Dzisiejsza sesja znów dała pewne nadzieje na odbicie rynku. Jednak o tym, jaki jest aktualny stan rynku przekonuje głównie wygląd świec z wtorku i środy. Pierwsza z nich napawała optymizmem, nie tylko swą wielkością, ale i faktem, że zamknęła ostatnią lukę bessy; druga natomiast dramatycznie zweryfikowała nadzieje z poprzedniego dnia, sugerując, że o odbicie nie będzie wcale łatwo.
Wskaźnik Ultimate spadł jednak poniżej ważnego poziomu 42 pkt., ale szybko zaczął ruch powrotny do poziomu równowagi. Może to oznaczać, że zniżka indeksu poniżej poziomu 16 750 pkt. miała na celu odebranie akcji od mniej odpornych graczy. Większość oscylatorów wyraźnie zniżkuje poniżej poziomów równowagi, nie tworząc jeszcze żadnych dywergencji z indeksem, a tym bardziej nie dając sygnałów zmiany głównej tendencji rynkowej. Potwierdzeniem dominacji niedźwiedzi jest układ średnich kroczących.
Równie niekorzystnie wygląda WIG w ujęciu tygodniowym. Na wykresie widać wyraźnie, że indeks od kilku tygodni nieskutecznie zmaga się z linią wachlarza Fibonacciego. Pewne nadzieje wiązać można z faktem, że ostatnie spadki zabrały już prawie 50% ostatniego impulsu wzrostowego.
Dominik
Staroń