Podsumowując wczorajszą sesję można było używać tylko pozytywnych stwierdzeń. Wszak wzrost indeksów, którym towarzyszyły znacząco wyższe obroty, to było to, czego rynkowi potrzeba było najbardziej, by móc natchnąć inwestorów wiarą w pozytywny obrót spraw w perspektywie najbliższych sesji. Dodatkowo pojawiły się sygnały kupna wygenerowane przez szybkie oscylatory, co również jest optymistycznym wskazaniem. Nie ma jednak co się oszukiwać, że to dopiero dzisiejszy dzień będzie testem prawdy dla całego rynku. Można powiedzieć, iż dotychczasowe wzrosty odbywały się w niewiele znaczącym z punktu widzenia analizy technicznej obszarze. To jednak doprowadziło WIG20 blisko poziomu, na którym znajduje się pierwszy istotny opór, wyznaczony przez dołek z 16 stycznia, 38,2% zniesienie fali spadkowej z okresu połowa stycznia ? połowa lutego oraz przez połowę czarnej świecy z ubiegłego tygodnia. Znajdują się one na wysokości 1704 pkt. Tuż poniżej przebiega SK-90. Umiejscowienie na jednej wysokości tylu ważnych oporów, czyni z niego bardzo trudną barierę do pokonania. Dlatego chyba bardziej prawdopodobnym wariantem będzie wybicie najpierw ponad średnią, a dopiero następnie pokonanie tego poziomu. Stąd też należy oczekiwać na dzisiejszej sesji kontynuacji wzrostów, które powinny doprowadzić przynajmniej do wybicia ponad poziom SK-90, czyli 1690 pkt.

Dwa bardzo sprzyjające takiemu scenariuszowi czynniki to opublikowany wczoraj wskaźnik inflacji za styczeń, który był niższy od prognozowanego, znacznie zwiększa szansę na obniżkę stóp w lutym. Drugim jest sytuacja na Nasdaq, który gwałtownie odbił się od pokonanej linii trendu spadkowego, co powinno doprowadzić do ukształtowania nowej fali wzrostowej. Oba te czynniki będą sprzyjać rozwojowi zdarzeń na naszym parkiecie w perspektywie najbliższych dni.

Krzysztof Stępień

Analityk Parkietu