Końcówka piątkowej sesji nosiła znamiona paniki, która ostatecznie została opanowana na poziomie niewiele niższym niż 16 300 pkt. Dlaczego właśnie tam? Otóż jest to pułap luki hossy z początku grudnia ub.r. oraz dolne ograniczenie 2 miesięcznego kanału spadkowego. Zamknięcie tej sesji tylko o kilka punktów poniżej dołka z 12.02 (16 447 pkt.) dawało cień szansy na stworzenie niewielkiej formacji ?W?, która stanowiłaby podstawę do dłuższej stabilizacji lub rozwiniętego ruchu powrotnego w okolice 17?17,5 tys. pkt. Niestety poniedziałkowe notowania spowodowały zejście WIG poniżej piątkowego zamknięcia. Można jeszcze po cichu liczyć na to, że zadziała dolne ograniczenie kanału, ale obawiam się, że górę weźmie koncepcja wybicia w dół z flagi z zasięgiem deprecjacji na poziomie 15 400 pkt. To pozwoliłoby zrealizować prognozę deprecjacji indeksu nakreśloną tu przed tygodniem. Stosunek potencjalnego zysku do możliwej straty waha się w okolicach 1,0 a więc należy bardzo ostrożnie podchodzić do wszelkich inwestycji ? również tych o najkrótszym horyzoncie czasowym. Złą informacją jest widoczne na Ultimate i RSI odbicie w dół od poziomu 50 pkt. CCI, który zwykle bardzo wcześnie poprzedza właściwy zwrot rynkowy, obecnie spada równolegle do swojej średniej, nie dając najmniejszych oznak zbliżającego się przesilenia.
Benedykt Niemiec
Analityk DM Elimar