TechWIG rozpoczął tydzień od silnego spadku, który wyniósł 3%. To sprowadziło indeks ponownie poniżej poziomu grudniowego dołka, ale kolejny raz na tej wysokości obroty były bardzo niskie. To nieco osłabia wymowę tego faktu, ale nie zmienia generalnej oceny sytuacji tego segmentu rynku. Jest ona zła. Spadek TechWIG znowu oparł się o pokonaną w grudniu linię trendu spadkowego, łączącą szczyty z marca, września i listopada ubiegłego roku. Stąd też można spodziewać się pewnego odreagowania ostatniej fali spadkowej, ale do momentu wybicia ponad linię krótkoterminowego trendu spadkowego, poprowadzoną przez kolejne szczyty począwszy od końca grudnia ub.r., nie można mówić o niczym innym, jak tylko o korekcie w spadkach. Wyprzedanie dziennych, jak i tygodniowych oscylatorów wskazuje właśnie na możliwość wyhamowania spadków. Prawdopodobieństwo takiego wariantu zwiększa osiągnięcie poziomu lokalnego dna z 26 stycznia 2000 r. Jednak potencjał wzrostów nie jest na razie zbyt duży. Mogą one sięgnąć zeszłotygodniowego szczytu przy 1250 pkt. i dalej opisanej linii trendu spadkowego w okolicach 1290 pkt. Jeśli udałoby się tam dotrzeć indeksowi, szansa na zmianę średnioterminowej tendencji znacznie wzrosłaby. Na razie jednak brak jest dodatkowych argumentów na podparcie takiej hipotezy.
Krzysztof Stępień
Analityk Parkietu