Czwartkowe notowania na Wall Street zakończyły się znacznie lepiej niż to się zapowiadało w ciągu sesji. Dotyczyło to głównie indeksu Nasdaqa, który cały dzień zakończył 1,5% wzrostem. W ciągu dwóch poprzednich sesji indeks stracił na wartości 6,8%.
Wiele więc wskazywało na to, że dzisiejszy dzień może przynieść wyczekiwaną, przynajmniej krótkoterminową poprawę nastrojów. Jednak już po zamknięciu notowań ostrzeżenie dotyczące wyników ogłosiło Oracle, które poinformowało, że zyski wypracowane w kwartale zakończonym w lutym wyniosą 10 centów na akcję wobec 12 oczekiwanych przez rynek. Spowodowało to spadek wartości akcji spółki w notowaniach posesyjnych o 21%. Ostrzeżenie ogłosiła także wchodząca w skład Dow Jonesa SBC Communications.
Te czynniki spowodowały, że w godzinach porannych naszego czasu futures na amerykańskie indeksy notowane były znacznie poniżej otwarcia, co zapowiada negatywne nastroje na dzisiejszej sesji. Z drugiej strony rynek jest obecnie tak zmęczony kolejnymi negatywnymi informacjami, że być może będzie w stanie je zignorować. Takie sytuacje miały już miejsce w przeszłości. Trudno jednak stwierdzić, który kierunek zostanie obrany i pozostaje dalsze czekanie.