Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się zdecydowaną poprawą nastrojów na rynku Nasdaq, co dawało nadzieję na poprawę nastrojów na dzisiejszej sesji także u nas. Niestety już po zamknięciu notowań na Wall Street ostrzeżenia ogłosiły Oracle i SBC Communications. Spowodowało to spadek futures na amerykańskie indeksy i o godzinie 8.30 naszego czasu futures na S&P 500 notowany był o 7 pkt poniżej otwarcia.
Obecnie nie jest jednak przesądzone to, czy sesja na Wall Street zakończy się dzisiaj spadkiem - przy tak dużej ilości negatywnych informacji, inwestorzy mogą być nimi zmęczeni i je po prostu zignorować. Takie sytuacje miały miejsce w przeszłości i nie można wykluczyć, że będą miały miejsce także dzisiaj. To oznaczałoby wzrost indeksów na Wall Street w dniu dzisiejszym.
U nas ogromnym problemem pozostaje mocny złoty, który uniemożliwia zaangażowanie kapitału zagranicznego na GPW. Dlatego też trudno wcześniej, niż przed kolejnymi obniżkami stóp, liczyć na poprawę koniunktury na GPW w nieco dłuższym niż kilkusesyjnym horyzoncie. Wydaje się jednak, że w tej chwili istnieje duża szansa na poprawę krótkoterminową, stanowiącą odreagowanie ostatnich spadków. Sytuacja jest jednak tak niepewna, że trudno obstawiać któryś ze scenariuszy i chyba najbezpieczniej będzie jedynie obserwować rynek.