WIG20 w dalszym ciągu zyskuje na wartości. Po osiągnięciu pułapu 1464 pkt. wzrosty zatrzymały się i indeks spadł do 1458 pkt., ale to i tak oznacza 0,9% więcej od ostatniego zamknięcia. Największym minusem dzisiejszych notowań są niewielkie obroty, które nieznacznie przekroczyły 130 mln zł. Widać więc, iż poprawa sytuacji przejawia się bardziej w wyhamowaniu dynamiki trendu spadkowego, niż bardziej zdecydowanym przystąpieniu do zakupów. Duże obroty pojawiają się na tych spółkach, które wyraźnie rosną, na pozostałych panuje marazm. Z jednej strony skoncentrowanie popytu na największych spółkach można odbierać pozytywnie i w oparciu o ten fakt konstruować bardziej pozytywne scenariusze. Z drugiej do wiarygodności ruchu wzrostowego potrzeba dużej szerokości rynku, której nie może zapewnić kilka spółek z WIG20. Zakładając, że trend spadkowy mógłby zatrzymać się na obecnej wysokości, należy zakładać pewien okres konsolidacji notowań, który pozwoli ukształtować formację, w oparciu o którą trend mógłby się odwrócić. Przyjęcie takiej argumentacji nakazuje pozostawać poza rynkiem i zakłada pojawienie się równie atrakcyjnego momentu do wejścia na rynek. Nie ma jednak wątpliwości, iż taka sesja, jak dzisiejsza ma znaczenie z punktu widzenia emocjonalnego. To czyni rynek bardziej przewidywalnym, co może przyciągnąć nań inwestorów zachęconych niskimi cenami, ale obawiającymi się gwałtownych ruchów wynikających ze stadnych reakcji.

Krzysztof Stępień

Analityk Parkietu