Wczorajsza sesja była drugą kolejna sesją wzrostów. Po miesięcznych spadkach jak na razie lokalny dołek rynku został wyznaczony przez WIG 20 w czwartek na poziomie 1 437 na zamknięciu. W odróżnieniu od sesji piątkowej aktywność inwestorów była bardzo mała. Wczorajszy wzrost nie został potwierdzony obrotami. Wskazuje to na nadal duże ryzyko inwestycyjne i obecnie krótkoterminowe nastawienie inwestorów podchodzących z duża rezerwa do zakupów akcji. Jest to naturalne gdyż przy obecnym poziomie rynku i cen akcji większości inwestorów nadal może jedynie podliczać straty na pozycjach, a nie zyski. W ubiegłym miesiącu kilkakrotnie wzrosty były rynku były na tyle słabe i krótkie, że przyjmowanie ich za sygnał odwrócenia trendu wyższego rzędu prowadziło do poważnych strat. Mając to na uwadze siła korekcyjnych wzrostów, bo tylko o takim stanie rynku możemy mówić jest jeszcze mała. Bardzo prawdopodobne przedłużenie w dniu tendencji wzrostowej może zwiększyć optymizm inwestorów, co da większą siłę rynkowi. Należy jednak zwrócić uwagę, że obecne wzrosty są efektem zachowania amerykańskich rynków akcji. Ostatnio obserwowane wzrosty mają również charakter tylko i wyłącznie korekcyjny. Otoczenie makroekonomiczne, które obecnie jest czynnikiem dominującym na tamtejszych rynkach akcji, nie zmienia się na korzyść. W najbliższej przyszłości również nie należy tego oczekiwać. Wczorajsze wzrosty niektórych spółek technologicznych były w większości efektem odreagowania silnych ubiegło tygodniowych przecen, nie można więc ich oceniać w kategoriach sygnałów zmiany trendu rynku. Obecnie za wcześnie jest mówić o wykształceniu się średnioterminowych trendów wzrostowych zarówno na rynkach amerykańskich jak i GPW.

Przewidujemy wzrostu rynku już na otwarciu, możliwe jest utrzymanie wzrostów przez całą sesję.