Pierwsza sesja w tygodniu potwierdziła obawy o niesłabnącej aktywności strony podażowej. Indeks spółek o największej kapitalizacji stracił prawie 5% w stosunku do piątku. Głównym motorem tak gruntownej zniżki była masowa wyprzedaż walorów firm technologicznych. W konsekwencji fali przeceny indeks pokonał wsparcie na wysokości 1 350 pkt. w postaci lokalnych minimów z października 1999 roku. Następną barierą, wystawiającą na próbę potencjał strony podażowej jest 1 230 pkt. Wyznaczenie wsparcia na tym poziomie zakłada 10% potencjał spadkowy. O sile trendu spadkowego przekonuje długi korpus czarnej świecy, któremu podobnie jak podczas piątkowych notowań towarzyszyła luka bessy. Z tą różnicą, że poniedziałkowa świeca miała dłuższy korpus a luka bessy była większa.

Tak dramatyczne spadki usuwają resztki optymizmu byków. Podstawowe oscylatory jeszcze głębiej wniknęły w strefy wyprzedania. Układ średnich kroczących uległ dalszemu pogorszeniu. Niewykluczone, że zdarzenia z ostatnich sesji stanowią ostatnią fazę przeceny, podczas której nawet najbardziej zagorzali posiadacze akcji tracą wiarę w możliwość wzrostów i wyprzedają na niskich poziomach cenowych. Rynek zdaje się podążać za Nasdaq, na którym głównie za sprawą Cisco w poniedziałek rekordowa liczba akcji zmieniła właściciela (prawie 330 mln sztuk).

Marcin T. Kuchciak

Analityk Parkietu