Węgierski BUX spada już 1% po systematycznym osuwania od samego rana.
Podobnie zachowuje się turecki ISE. To mogłoby niepokoić inwestorów w
Warszawie, gdyby nie fakt, że np. czeski PX rośnie 0,7% i w cenach
zamknięcia jest na nowych szczytach hossy. Waluty (w tym jen) też nie
wskazują na jakąś globalną zmianę sentymentu w stosunku do emerging markets.