TMS: Komentarz poranny

Złoty może być słabszy, a dolar mocniejszy Rynek krajowy: We wtorek złoty pozostawał stabilny, oczekując na informacje z Rady Polityki Pieniężnej w środę. Notowania EUR/PLN oscylowały wokół 3,87 zł, a USD/PLN spadł nieco poniżej 2,90 zł.

Aktualizacja: 22.02.2017 22:02 Publikacja: 28.03.2007 09:07

Dzisiaj sytuacja jest już nieco inna - złoty jest nieco słabszy, a na rynkach zagranicznych zapanowała nerwowość, co zaowocowało umocnieniem się jena i częściowym zamykaniem spekulacyjnych pozycji opartych o strategię carry-trade. W efekcie o godz. 8:57 za jedno euro płacono 3,8750 zł, a za dolara 2,9030 zł.

Dzisiaj kluczowym wydarzeniem będzie decyzja Rady Polityki Pieniężnej i towarzyszący jej komunikat. Zmiany poziomu stóp procentowych (4,00 proc.) nikt nie oczekuje, ale sygnału do takiego ruchu w przyszłości jak najbardziej. O motywach ostatnio pisaliśmy wiele, także warto ograniczyć się do stwierdzenia, że spekulacje nie dotyczą teraz odpowiedzi na pytanie, czy trzeba to uczynić, ale, w którym momencie. Wczoraj wicepremier Gilowska nieco prowokacyjnie stwierdziła, że podwyżka nie może być karą za wzrost gospodarczy, który w tym kwartale może przekroczyć 7 proc. Jeżeli spojrzymy historycznie na inne kraje, to rządzący nigdy nie wspierali restrykcyjnych decyzji banku centralnego, ale to nikogo nie dziwiło. Jego decyzje są niezależne i niekiedy słuszne - odwlekanie terminu podwyżki stóp procentowych poza coraz częściej oczekiwany termin kwietniowy, mogłoby zmusić w przyszłości RPP do nawet 50 p.b. podwyżki, która nie zostałaby zbyt dobrze przyjęta. Do tego Rada ryzykowałaby pewną utratą swojej wiarygodności, którą wypracowała przez ostatnie lata za kadencji Leszka Balcerowicza.

Mimo tego dzisiejsze informacje z RPP mogą mieć nieco ograniczony wpływ na złotego, w większym stopniu oddziaływać może rynek długu (negatywnie). Wydaje się, że kluczowe dla przyszłości naszej waluty w najbliższym czasie może okazać się zachowanie rynków zagranicznych. Jeżeli awersja do ryzyka w związku z rosnącym ryzykiem geopolitycznym wokół Iranu będzie rosła to inwestorzy będą częściowo redukować swoje pozycje oparte o carry-trade. Z kolei, jeżeli Ben Bernanke przedstawi dzisiaj w Kongresie optymistyczne perspektywy dla amerykańskiej gospodarki to zyska dolar, co natychmiast odbije się na sporo przecenionym ostatnio USD/PLN. Tym samym dzisiaj sugerowalibyśmy wykorzystać okolice 2,90 zł na dolarze i 3,8750 zł w przypadku euro do zakupów walut za złote. Oczekiwalibyśmy wzrostu odpowiednio do 3,8950 zł i 2,93 zł.

Rynek międzynarodowy:

Wczorajsza popołudniowa publikacja gorszych danych o zaufaniu konsumentów w marcu nie zaszkodziła zbytnio dolarowi, co może być pierwszym sygnałem, że w krótkim terminie słabość amerykańskiej waluty wyczerpuje się. Przypomnijmy, że sporządzany przez ośrodek Conference Board wskaźnik spadł do poziomu 107,2 pkt. ze zrewidowanych 111,2 pkt. w lutym. Część inwestorów wskazywała, iż może być to sygnał, że niepokoje na rynku pożyczek hipotecznych zaczynają przekładać się na inne sfery życia gospodarczego. Tyle, że na razie jest za wcześnie, aby to jednoznacznie określić. Dodatkowo można się spodziewać, że podczas dzisiejszego przemówienia w Kongresie o godz. 16:30 Ben Bernanke przedstawi swoją optymistyczną wersję gospodarki. Pytanie jednak, czy słowa szefa FED dobrze wytłumaczą powody zniknięcia z ostatniego komunikatu banku centralnego tradycyjnego sformułowania dotyczącego ewentualnych przyszłych podwyżek.

Wczoraj wieczorem dolar nie zareagował także na pogłoski o rzekomym ostrzelaniu przez Irańczyków amerykańskiego okrętu, które później zostały zdementowane. Niemniej jednak rosnące ryzyko geopolityczne ponownie wywindowało w górę ceny ropy (rośnie ryzyko inflacji) i doprowadziło do wzrostu awersji do ryzyka i redukcji pozycji opartych o tzw. carry-trade na rynkach wschodzących. Tak czy inaczej to zachowanie dolara trudno wytłumaczyć tylko tym, iż jest on uznawany przez niektórych za tzw. bezpieczną walutę (safe haven) na złe czasy.

W tym momencie warto także wspomnieć o dobrych informacjach dla europejskiej waluty, jakie napłynęły ostatnio. Wzrost niemieckiego indeksu IFO do 107,7 pkt. w marcu pokazał, że ta największa gospodarka otrząsnęła się już po małym szoku związanym ze wzrostem stawek VAT na początku roku, a poniedziałkowe słowa przedstawicieli Eurogrupy o solidnych podstawach wzrostu gospodarczego krajów "trzynastki" wydają się być uzasadnione. Dzisiaj po południu zaplanowane zostało wystąpienie J.C.Tricheta, chociaż nie ma pewności czy odniesie się on do bieżącej polityki monetarnej.

Analiza techniczna na EUR/USD pokazuje, że notowania mają pewien problem z pokonaniem okolic 1,3365 wyznaczanych jeszcze przez grudniowe szczyty. Dzisiaj rano za jedno euro płacono 1,3345 dolara. Wydaje się, że okolice 1,3360 można wykorzystać do sprzedaży z celem do 1,3290. Uważamy, że dolarowi pomoże dzisiaj przede wszystkim Ben Bernanke przemawiający w Kongresie.

Sporządził:

Marek Rogalski

Główny analityk walutowy

Departament Doradztwa i Analiz

DM TMS Brokers S.A

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów