TMS: Komentarz popołudniowy

Złoty czeka na konferencję RPP i słowa Bena Bernanke Kluczowe dane jeszcze przed nami (konferencja prasowa RPP o godz. 16:00 i wystąpienie szefa FED w Kongresie o godz. 16:30), także rynki w ostatnich godzinach pozostawały względnie stabilne. Dobrze było to widać na przykładzie EUR/USD, który oscylował w środę w wąskim paśmie 1,3225-1,3360 i nie zmieniły tego napływające publikacje danych makroekonomicznych.

Aktualizacja: 23.02.2017 01:21 Publikacja: 28.03.2007 15:15

O godz. 10:00 poinformowano o 10 proc. r/r wzroście podaży pieniądza M3 w strefie euro w lutym, co w połączeniu z wcześniejszymi odczytami, nadal stanowi dosyć dobry argument przemawiający za dalszymi podwyżkami stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny. Z kolei opublikowane o godz. 14:30 dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku w lutym, których dynamika wyniosła 2,5 proc. m/m były tak naprawdę słabe. Oczekiwania kształtowały się na poziomie 3,5 proc. m/m, a w styczniu mieliśmy spory, bo aż 9,3 proc. m/m spadek (po rewizji). Gorsze były także odczyty bez uwzględnienia wydatków na samoloty (spadek o 1,2 proc. m/m), obronność (wzrost o 2,5 proc. m/m) i transport (spadek o 0,1 proc. m/m). To wszystko sprawia, że Benowi Bernanke będzie coraz trudniej tłumaczyć się ze swoich optymistycznych zapatrywań na amerykańską gospodarkę. W obecnej sytuacji, kiedy wciąż jest za mało jednoznacznych danych, najpewniej uda mu się ponownie przekonać do siebie inwestorów, chociaż tych podzielających zdanie członków FOMC będzie z czasem coraz mniej. O tym, że globalna awersja do ryzyka zaczyna ponownie wzrastać (i to nie tylko przez Iran), dobrze pokazuje zachowanie się japońskiego jena, który w środę dał wyraźne sygnały sugerujące jego powrót do wzrostów, także będący wynikiem ponownego wycofywania się inwestorów z carry-trade.

Na rynku krajowym złoty słabł tylko w pierwszych dwóch godzinach notowań, po czym weszliśmy w nieco męczącą konsolidację. I tak po południu za dolara płacono 2,91 zł, a za euro 3,8830 zł. Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła pozostawiając stopy procentowe na poziomie 4,00 proc., chociaż spekulacji, co do szczegółowej treści komunikatu, którą poznamy po godz. 16:00 jest wiele. W obu scenariuszach złoty jednak nieco straci - jeżeli wydźwięk będzie zbyt "jastrzębi" to w ślad za rynkiem długu, jeżeli zbyt "gołębi" to przez spadek wiarygodności RPP. Warunki dyktować będzie jednak znów zagranica, tak jak się to stało dzisiaj rano - wzrost ryzyka geopolitycznego wokół Iranu, a także rosnące obawy, co do przyszłości amerykańskiej gospodarki, znów zaczęły szkodzić rynkom wschodzącym. Oczywiście złoty, podobnie jak nasz region ma swoisty bufor w postaci świetnych danych z gospodarki, jednak on zawsze będzie tylko amortyzatorem ograniczającym przecenę.

Sporządził:

Marek Rogalski

Główny analityk walutowy

Departament Doradztwa i Analiz

DM TMS Brokers S.A

Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Polityka ważniejsza
Komentarze
Bitcoin znów bije rekordy. Kryptowaluty na łasce wyborów w USA?