Czwartkowa sesja podzielona była na dwa etapy. W pierwszej części sesji
utknęliśmy w konsolidacji i obroty zanotowane w jej trakcie należały do
jednych z najniższych w marcu. Inwestorom brakowało wyraźnego impulsu, który
mógłby zepchnąć WIG20 pod wsparcie w obszarze zeszłotygodniowej luki hossy,
lub doprowadzić do odbicia od tego poziomu. Środowe spadki na amerykańskich