zasadnym jest rozpatrzenie możliwości osłabienia na rynku pracy w
nadchodzących miesiącach. Na domiar złego, dotychczasowe wypowiedzi
przedstawicieli Fed (łącznie ze wczorajszym wystąpieniem Poole`a) nie
pozwalają na zbyt śmiałe oczekiwania na rychłe cięcie stóp procentowych.
Ba, sam Poole wspomniał nawet, że równie dobrze może dojść do kolejnej
podwyżki jeśli inflacja będzie powoli narastać, a wzrost gospodarczy
będzie choć minimalny. Jak widać, widmo inflacji jest na tyle mocne, że w
tej chwili bardziej prawdopodobne wydaje się utrzymywanie stóp na
dotychczasowym poziomie. Tym samym, gospodarka nie otrzyma pomocy ze
strony polityki pieniężnej.
Wszystko w rękach konsumentów. Tu na razie popyt jest utrzymywany.
Pytanie, jak długo to potrwa? Czy konsumpcja będzie jeszcze miała siłę,
gdy rynek nieruchomości pogłębi swoją zapaść? Jako memento, wczoraj
papiery o upadłość podpisał zarząd New Century Financial Corp. W ubiegłym
roku spółka ta wygenerowała kredytów na kwotę około 60 mld dolarów.
Kredytów o wysokim poziomie ryzyka, kredytów, których jakość spadała, gdyż
podejmowano decyzję o obniżaniu wymogów wobec kredytobiorców, by interes
się kręcił. Ryzyko okazało się zbyt duże i efekty widać jak na dłoni.
Mimo tych ponurych wieści indeksy w USA zakończyły notowania na plusach.
niewielkich ale zawsze, co i widzieliśmy dwa
lata wcześniej. Teraz wzrosty pompowane są jedynie przez rodzime fundusze.
Gdy strumień gotówki wyschnie, będzie ciekawie. Urząd Komunikacji
Elektronicznej ponownie ukarał TPS. Tym razem to jedynie 1 mln złotych "za
to, że w umowach z innymi operatorami wpisuje klauzulę o dodatkowych
opłatach za chęć zwiększenia limitu przesyłanych danych." W skali spółki
to bez znaczenia, a więc i rynek na to nie zareaguje. Z politycznego
podwórka warto wspomnieć o napięciach na Ukrainie. Prezydent Juszczenko
wydał dekret o rozwiązaniu parlamentu. Koalicja Partii Regionów Ukrainy,
socjalistów i komunistów nie uznaje tej decyzji. Spór toczy się o
konstytucyjność dekretu Prezydenta.
Dziś rano powinniśmy zacząć notowania w niezłych nastrojach. Na
kontraktach terminowych w USA widać plusy. Dax zapowiada otwarcie na
plusie. Spada wartość jena, co sugeruje, że kapitał jeszcze do Japonii nie
wraca i nadal rządzi carry trade. Sama sesja w Japonii zakończyła się
pomyślnie wzrostem o ponad 1% odrabiając niemal cały wczorajszy spadek.
Także pozostałe rynki azjatyckie zakończyły notowania na plusach. Jest
więc szansa, że dobry nastrój może się i nam udzielić. Jest to o tyle
ważne, że pozwoli na oddalenie się od ostatniej luki hossy. Przynajmniej
na jakiś czas, bo wydaje się, że mimo wszystko wkrótce może dojść do testu
tego wsparcia. W trakcie dnia nie ma dziś szczególnie ważnych danych makro
( o 11:00 pojawi się tylko PPI dla strefy euro, które raczej nie będzie
miało większego znaczenia), a więc skazani jesteśmy na dryf. Brak impulsów
może sprawić, że ponownie będziemy mieli nudy na parkiecie. KJ