Giełdy w USA i większości państw Europy nie pracują. Urząd publikujący NFP zapewnia jednak, że wskaźnik zostanie podany o czasie. Problem jednakowoż pozostaje - rynek międzynarodowy zdyskontuje wpływ wskaźnika w piątek i w poniedziałek, podczas gdy lokalni inwestorzy mogą obudzić się we wtorek z "ręką w nocniku". Z tego powodu nastawiałbym się na prewencyjne redukowanie pozycji w złotych co powinno osłabiać naszą walutę pod koniec tygodnia. Ponadto, poziom 3,84 jest bardzo mocnym wsparciem dla eurozłotego i najpewniej nie zostanie przełamany. Zasięg korekty wzrostowej oceniam na 2-3 grosze na USDPLN i EURPLN.

Dziś w kalendarzu sporo danych - zaczynamy od indeksów PMI dla Europy - dane nie powinny mieć wpływu na rynek; o 13:30 Raport Challengera o planowanych zwolnieniach. Trzeba pamiętać o tym, że przed Nonfarm Payrolls wszystkie dane dotyczące zatrudnienia/bezrobocia traktowane są przez inwestorów przesadnie poważnie. Wraz z godziną szesnastą inwestorzy będą mogli poznać wartość indeksu ISM dla sektora usługowego (prognoza: wzrost do 55,5 pkt.) oraz dynamikę zamówień fabrycznych (wzrost o 2% w lutym według mediany prognoz rynkowych).

Rynek międzynarodowy po raz kolejny skupia się na jenie - kondycja tej waluty jest barometrem nastawienia rynku względem ryzyka. Opór 119 USDJPY nie został jeszcze przełamany. Eurodolar będzie przypuszczalnie przebywał w range?u 1,3320 - 1,3380 do momentu publikacji danych.

Piotr Denderski

Analityk rynków finansowych