Przed zamknięciem

Aktualizacja: 22.02.2017 14:34 Publikacja: 05.04.2007 15:42

Przedświąteczna sesja należała do tych spokojniejszych w roku. Ten spokój

wynikał także z faktu szczególne sytuacji związanej z publikacją raportu o

amerykańskim rynku pracy. Będzie on opublikowany jutro, gdy większość

rynków akcji będzie zamkniętych. Wprawdzie dane tego nie sygnalizują, ale

gdyby jednak doszło do jakiejś niespodzianki, to nie będzie możliwości

zareagowania. Inwestorzy w USA mogą to uczynić dopiero w poniedziałek, a

my we wtorek. Nasza sytuacja pod tym względem jest trudniejsza. Takie

dylematy dotyczą graczy operujących w krótkim terminie. W dłuższym

horyzoncie rzadko się zdarza, by jedna publikacja (przy założeniu, że

okazała się zaskakująca) wpłynęła na zmianę nastrojów. Może ona spowodować

jedynie chwilowe zawirowanie w trendzie, który już wcześniej został

zaznaczony.

Fakt, że sesja przebiegła spokojnie rodzi wniosek, że sytuacja byków i

niedźwiedzi po tym dniu pozostaje taka sama. Ten status quo oznacza

utrzymywanie przewagi przez stronę popytową. Wprawdzie ostatni atak na

rekordy nie był szczególnie udany, ale ta wpadka byków przeszła dla nich

bez negatywnych konsekwencji. Mimo ujawnionego braku zdecydowania po

stronie popytu, podaż nie kwapiła się do kontrataku. W konsekwencji ceny

nie spadły zbyt mocno, a przecież gdyby rynek był faktycznie słaby, to mogłoby

dojść do sporej przeceny. Skoro nie spada, to zapewne będziemy świadkami

kolejnej próby wyjścia ponad poziom poprzedniego, a zapewne i ostatnio

wyznaczonego szczytu hossy. Ponownie niewiadomą pozostanie to, czy uda się

utrzymać ceny tak wysoko. To już jest jednak problem na przyszły tydzień.

Teraz pozostaje mi życzyć Państwu spokojnych Świąt Wielkiej Nocy oraz

wypoczynku w trakcie tych czterech dni.

Komentarze
Łapanie oddechu
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Indeksy w Warszawie w pogoni za kolejnymi rekordami
Komentarze
Pewne prawidłowości
Komentarze
Wyższy cel?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Komentarze
Ulica panikuje
Komentarze
Wojna celna a decyzje banków