Sytuacja zmieniła się jednak o niemal 180 stopni po wczorajszej wypowiedzi przedstawicieli władz amerykańskich dotyczącej możliwości wprowadzenia kolejnych ceł na produkty z Chin, po niedawnym prowadzeniu ceł na papier powlekany. Taka wojna na cła może amerykańskiej gospodarce przynieść więcej szkód, niż pożytku, bowiem takowe postępowanie ma szansę wepchnąć gospodarkę w recesję. Oprócz problemów ze sfinansowaniem deficytu (Chiny są jednym z największych inwestorów na amerykańskim rynku papierów dłużnych), na skutek wprowadzenia ceł konieczne będzie korzystanie z innych, alternatywnych (ale i droższych) produktów, co z kolei prowadziłoby do pojawienia się zwiększonej presji inflacyjnej, a więc stanowiłoby to argument za wzrostem stóp procentowych. Taka sytuacja z jednej strony podniesie rentowność na rynku długu, a więc może prowadzić do umocnienia dolara, aczkolwiek inwestorzy wczorajszą wyprzedażą dolara dali do zrozumienia (podobnie zresztą, jak miało to miejsce niedawno przy okazji wprowadzenia ceł na wspomniany już papier powlekany), że bardziej istotna jest dla nich kwestia rozwoju gospodarczego, a nie jedynie stóp procentowych. Wczorajsze osłabienie dolara w sporym stopniu anulowało pozytywne, techniczne sygnały, jakie pojawiły się na głównych parach po sesji piątkowej.
Wczorajsza sesja z punku widzenia publikacji makroekonomicznych nie należała do zbyt ciekawych, bowiem nie przewidziano żadnych danych z rynku amerykańskiego. Takowych impulsów (i to o sporej wadze) nie powinno jednak zabraknąć w dniu dzisiejszym. Na zachowanie się amerykańskiej waluty wpływ powinno mieć opublikowanie protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC. Poznamy tu m.in. rozkład głosów, co zwykle pokazuje, czy decyzja była bardziej lub mniej jednomyślna. Protokół poznamy o godzinie 20:00 naszego czasu, podobnie jak dane na temat deficytu budżetowego za luty (prog. 85mld USD). Godzinę wcześniej rynek powinien się również skupić na wystąpieniu szefa FED, Bena Bernanke.
EUR/USD
Wtorkowa sesja stała pod znakiem stosunkowo wyraźnego osłabienia amerykańskiej waluty. Dolar zaczął już tracić w godzinach nocnych i w zasadzie do końca dnia pozostał słaby. Efektem takiej postaci graczy było ustanowienie nowych maksimów na eurodolarze, co niejako potwierdza dotychczasowy trend na tej parze w perspektywie kilku ostatnich tygodni. Jak na razie za wsparcie można uznać linię opartą na dołkach z ostatnich około dwóch tygodni, która obecnie zlokalizowana jest przy cenie ok. 1,3360. Jej przekroczenie mogłoby sygnalizować umocnienie dolara w kierunku 1,3250 - 1,3270.
USD/JPY