FOREX - DESK: Rynek zagraniczny

Wtorkowa sesja na rynku walutowym przyniosła spore osłabienie amerykańskiej waluty. Ruch był dość niespodziewany, zwłaszcza po piątkowych, dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy (niższa od prognoz stopa bezrobocia oraz więcej miejsc pracy w sektorach pozarolniczych), które doprowadziły do umocnienia dolara generując również na poszczególnych parach techniczne sygnały kupna amerykańskiej waluty.

Aktualizacja: 22.02.2017 13:43 Publikacja: 11.04.2007 06:58

Sytuacja zmieniła się jednak o niemal 180 stopni po wczorajszej wypowiedzi przedstawicieli władz amerykańskich dotyczącej możliwości wprowadzenia kolejnych ceł na produkty z Chin, po niedawnym prowadzeniu ceł na papier powlekany. Taka wojna na cła może amerykańskiej gospodarce przynieść więcej szkód, niż pożytku, bowiem takowe postępowanie ma szansę wepchnąć gospodarkę w recesję. Oprócz problemów ze sfinansowaniem deficytu (Chiny są jednym z największych inwestorów na amerykańskim rynku papierów dłużnych), na skutek wprowadzenia ceł konieczne będzie korzystanie z innych, alternatywnych (ale i droższych) produktów, co z kolei prowadziłoby do pojawienia się zwiększonej presji inflacyjnej, a więc stanowiłoby to argument za wzrostem stóp procentowych. Taka sytuacja z jednej strony podniesie rentowność na rynku długu, a więc może prowadzić do umocnienia dolara, aczkolwiek inwestorzy wczorajszą wyprzedażą dolara dali do zrozumienia (podobnie zresztą, jak miało to miejsce niedawno przy okazji wprowadzenia ceł na wspomniany już papier powlekany), że bardziej istotna jest dla nich kwestia rozwoju gospodarczego, a nie jedynie stóp procentowych. Wczorajsze osłabienie dolara w sporym stopniu anulowało pozytywne, techniczne sygnały, jakie pojawiły się na głównych parach po sesji piątkowej.

Wczorajsza sesja z punku widzenia publikacji makroekonomicznych nie należała do zbyt ciekawych, bowiem nie przewidziano żadnych danych z rynku amerykańskiego. Takowych impulsów (i to o sporej wadze) nie powinno jednak zabraknąć w dniu dzisiejszym. Na zachowanie się amerykańskiej waluty wpływ powinno mieć opublikowanie protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC. Poznamy tu m.in. rozkład głosów, co zwykle pokazuje, czy decyzja była bardziej lub mniej jednomyślna. Protokół poznamy o godzinie 20:00 naszego czasu, podobnie jak dane na temat deficytu budżetowego za luty (prog. 85mld USD). Godzinę wcześniej rynek powinien się również skupić na wystąpieniu szefa FED, Bena Bernanke.

EUR/USD

Wtorkowa sesja stała pod znakiem stosunkowo wyraźnego osłabienia amerykańskiej waluty. Dolar zaczął już tracić w godzinach nocnych i w zasadzie do końca dnia pozostał słaby. Efektem takiej postaci graczy było ustanowienie nowych maksimów na eurodolarze, co niejako potwierdza dotychczasowy trend na tej parze w perspektywie kilku ostatnich tygodni. Jak na razie za wsparcie można uznać linię opartą na dołkach z ostatnich około dwóch tygodni, która obecnie zlokalizowana jest przy cenie ok. 1,3360. Jej przekroczenie mogłoby sygnalizować umocnienie dolara w kierunku 1,3250 - 1,3270.

USD/JPY

Nieco spokojniej było na parze dolarjena, choć tutaj również widoczna była presja osłabienia dolara. Z drugiej jednak strony wciąż aktualny trend deprecjacji jena z ostatnich tygodni powoduje, że spadki na tej parze wykorzystywane są do kupna. Jak na razie podaży udało się naruszyć dosyć poważnie najbliższe wsparcie, czyli rejon 119,00. Nieco niżej pozostają jednak jeszcze poziomu w zakresie 118,40 - 118,50 i wydaje się, że dopiero ich przełamanie mogłoby wygenerować sygnały pojawienia się nieco głębszej korekty. Póki co, układ kolejnych minimów i maksimów cały czas pozostaje pozytywny, zatem wciąż większym prawdopodobieństwem wydaje się cechować wariant dalszego osłabienia japońskiej waluty na tej parze.

EUR/JPY

Mniej więcej analogiczne wnioski można by wyciągnąć, jeśli spojrzymy na eurojena, przy czym tutaj euro korzystało wczoraj również ze zwyżki eurodolara. Kluczowym elementem technicznym było jednak przekroczenie poziomu ok. 159,60, czyli rejonu maksimów z lutego, co doprowadziło do pojawienia się kolejnych sygnałów świadczących o utrzymywanie presji popytowej na tej parze. Obecnie więc przekroczony opór pełnił będzie teraz rolę najbliższego wsparcia, natomiast nieco niżej poziomu o charakterze popytowym doszukiwałbym się przy cenie ok. 158,90 -

GBP/USD

Osłabienie amerykańskiej waluty widoczne było wczoraj także względem funta, choć ze względu na ostatnią słabość brytyjskiej waluty pod względem skali osłabienie dolara było tu mniejsze, aniżeli w przypadku eurodolara (który wyszedł już na nowe maksima, podczas gdy GBP/USD skorygował jak na razie 61,8% poprzedniego impulsu spadkowego z ubiegłego tygodnia). Jeśli jednak spojrzeć na zachowanie się cen w zakresie ostatnich kilku tygodni, to strona popytowa wciąż wydaje się mieć nieco więcej do powiedzenia, bowiem układ minimów i maksimów (na coraz wyższych poziomach) cały czas potwierdza utrzymywanie przewagi popytu. Obecnie wydaje się, że o nieco większych problemach posiadaczy długich pozycji można by na tej parze mówić w przypadku przekroczenia zakresu ok. 1,9550 - 1,9590, co załamywałoby sekwencję coraz wyżej położonych dołków.

USD/CHF

Dolar stracił na wartości także względem szwajcarskiej waluty. Z technicznego punktu widzenia ruch ten był jedynie wypełnianiem formacji wzrostowego kanału. Sesję europejską zakończyliśmy tu na dolnym ograniczeniu tej ponad 3-tygodniowej formacji, natomiast jeśli okolice 1,2150 nie zdołałyby się utrzymać, wówczas należałoby się liczyć z kontynuacją krótkoterminowego impulsu deprecjacji amerykańskiej waluty w kierunku marcowych dołków wyznaczonych przy cenie ok. 1,2030, z realną perspektywą ich poprawienia włącznie. Jeśli chodzi o opory, to takowych doszukiwałbym się obecnie w rejonie 1,23, gdzie znajduje się 50% zniesienie fali osłabienia dolara z przełomu lutego i marca, jak również górne ograniczenie wspomnianego kanału. Obecnie można założyć, że wybicie z niego pozwoli na wyznaczenie dalszego kierunku zmian cen. Jak na razie większym prawdopodobieństwem cechuje się wariant dalszego osłabienia dolara (także względem euro i funta).

Tomasz Gessner

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów