Komentarz poranny

Aktualizacja: 22.02.2017 12:33 Publikacja: 11.04.2007 08:33

Wczorajsza sesja w USA była ósmą z rzędu sesją wzrostu wartości średniej

przemysłowej Dow`a dj.gif Tak przynajmniej trąbią serwisy informacyjne,

choć mówienie o wzroście, gdy indeks o wartości ponad 12 i pół tysiąca

punktów zyskuje niecałe 5 pkt to chyba lekka przesada. Nie znaczy to

jednak, że sesja była słaba. Jej przebieg był podzielony na dwie fazy -

spadkową i wzrostową. Na szczęście dla wszystkich ta druga była końcową,

co pozwoliło pozostawić dobry nastrój po zamknięciu notowań, a

przynajmniej nie psuć go minusami przy zmianie wartości indeksów

Nasdaq.gif SP500.gif

Ta moc rynku akcji jest nieco zastanawiająca. Zauważmy, że właśnie zaczyna

się sezon publikacji wyników spółek. Wyników, które wcale nie będą

rewelacyjne. Już było tu wspominane, że dynamika zysków w I kw 2007 roku

spółek wchodzących w skład pięćsetki S&P będzie jednocyfrowy, a być może i

niższy od 5%. Zatem optymizm w takiej chwili to dość ciekawe wydarzenie.

Sprawa robi się ciekawsza jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie zachowanie się

cen ropy i złota. Ta pierwsza jeszcze kilka dni temu biła lokalne rekordy,

co zapewne będzie miało swoje odzwierciedlenie w poziomie inflacji za

marzec i kwiecień. Złoto także nie zwalnia i widać tu wyraźną zwyżkę,

którą jeszcze podkręca słabnący dolar na rynku walutowym. Raport o stanie

rynku pracy nie jest tu wytłumaczeniem, bo nie był on aż tak rewelacyjny.

Trzymajmy się jednak wyników spółek bo to wydaje się w tej chwili

najważniejsze. Wczoraj poszła plotka o planowanych zwolnieniach w Citi.

Ich skala w różnych źródłach jest różna. Gdzieś mówi się o redukcji o 17k

pracowników, gdzie indziej o 26k, a jeszcze indziej o prawie 50k. Kto ma

rację? Podobno dowiemy się dziś. Sam bank zyskał wczoraj 1,6%.W trakcie

regularnej sesji tuż przed publikacją wyników Alcoa symbolicznie zyskała

na wartości. Oczekiwano, że spółka zarobiła 76c na akcję przy przychodach

na poziomie 7,65 mld dolarów. Wyniki faktycznie opublikowane już po

zamknięciu regularnych notowań, a w czasie notowań elektronicznych nie

odbiegały znacząco, ale były nieco lepsze od prognoz. Spółka zarobiła 79c

na akcję, przy przychodach na poziomie 7,9 mld dolarów. W notowaniach

posesyjnych zyskała 2%.

Kiepskie wieści przyszły z rynku nieruchomości. Druga co do wielkości

firma budująca domy D.R. Horton Inc.ostrzegł wczoraj, że nie odnotowuje

zwykle odczuwalnego wiosennego wzrostu zainteresowania zakupem domów.

Spółka podała, że wielkość zamówień w I kw. tego roku spadła o 37%, a

wartość zamawianych domów spadła o ponad 40%. Może to wpłynąć na wyniki

spółki. Nie dziwi zatem, że jej wczorajsze notowania spadły. Podobnie jak

konkurentów z branży, których teraz należałoby raczej nazwać towarzyszami

niedoli.

Wczoraj pojawiły się także ciekawe informacje związane z polityką

pieniężną, Ciekawe, bo sprzeczne. Z jednej strony mamy ankietę tworzoną

przez agencję Bloomberg, gdzie wypowiadający się analitycy wskazują na

widoczne spowolnienie gospodarcze. Istnieją obawy, że problemy kredytów

hipotecznych staną się poważniejsze, że spowolnienie w przemyśle będzie

się nasilać, a konsumpcja przestanie pomagać. Ten splot zjawisk ma być

podobno przyczynkiem do szybszego niż się w tej chwili wydaje cięcia stóp

procentowych. Z drugiej strony mamy dwie wypowiedzi (Mishkin i Fisher)

członków gremium, które o wysokości tych stóp decyduje. W obu padają

stwierdzenia, że inflacja nadal jest zagrożeniem i nadal należy ją uznawać

za zbyt wysoką, co łatwo przełożyć na zdanie, że w najbliższym czasie nie

ma mowy o obniżce oprocentowania. Kto ma racje? jak zwykle w takich

wypadka.gif ropa.gif Wpływ zmian na tych rynkach będzie

ograniczony, a to oznacza, że KGH nie będzie już samotnym liderem wzrostu

cen. Ba, można nawet się zastanawiać, czy w ogóle w przypadku tej spółki

będzie mowa o jakimkolwiek wzroście. Bardziej prawdopodobne wydaje się

odreagowanie ostatniej zwyżki i realizacja sporych i szybkich zysków.

Realizacja, która pewnie nie będzie równie mocna jak wczorajsza zwyżka,

ale nawet 3% spadku może być przez indeks odczuwalne. Kolejny atak na

wczoraj wyznaczone rekordy wydaje się stać pod dużym znakiem zapytania.

Prawdopodobny spadek cen w Europie, sesja bez wyrazu w Azji oraz minusy na

kontraktach terminowych w USA nie pomogą bykom w śmiałych akcjach. Możliwe

osłabienie na rynku akcji nie musi jeszcze oznaczać pełnej kapitulacji

popytu. Cofnięcie się nie jest niczym złym. Przypomnę, że dla najszybszych

graczy pierwszym poziomem wsparcia, którego pokonanie może być sygnałem

słabości rynku, jest poziom 3520 pkt na indeksie. Tam znajduje się ostatni

lokalny dołek Dla graczy o średnim terminie inwestycyjnym cały czas

kluczowym pozostaje ostatnia luka hossy.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów