Rynek oczekiwał, że stopy procentowe nie zmienią się i tak też się stało. Stopy procentowe w strefie euro pozostały na poziomie 3.75%. Jednak uwaga rynku skoncentrowała się na konferencji prasowej Jean-Claude Tricheta, prezesa ECB. Z wypowiedzi Tricheta wynika, iż ryzyko rosnącej presji inflacyjnej jest dalej aktualne, tak więc w niedalekiej przyszłości można się spodziewać podwyżki stóp procentowych w strefie euro. Przed południem poznaliśmy ostateczne dane dotyczące wzrostu PKB w Euroalandzie, wyniosły one 3,3% r/r, oraz 0,9% kw/kw. Był to wynik zgodny z prognozami i nie miał wpływu na rynek. Natomiast informacje z Wielkiej Brytanii okazały się gorsze od oczekiwań, bilans handlowy wyniósł -6,791 mld GBP, poprzednio -6,2 mld GBP, funt chwilowo osłabł lecz była to reakcja krótkotrwała po czym powrócił do poprzedniego poziomu. O godz. 14.30 napłynęły dane z Ameryki. Ilość noworejestrowanych bezrobotnych w tym tygodniu wzrosła do 342 tyś. wobec prognozowanych 320 tyś, jednak dane te przeszły bez echa. Niewątpliwie większy wpływ na rynek będzie miał wzrost cen w imporcie, które wzrosły o 1,7%, wzrost ten był najmocniejszy od dziesięciu miesięcy a dane z poprzedniego miesiąca zweryfikowano z -0,1% do +0,1%, bez paliw, ceny w imporcie wzrosły o 0,3%. Dzisiejsze gorsze dane (wzrost presji inflacyjnej) w połączeniu z wczorajszym odczytem komunikatu FOMC sprawiają, że większe jest prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych aniżeli ich spadku. Światowa gospodarka znajduje się w okresie zacieśniania polityki monetarnej, tak więc na czasy taniego pieniądza przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Złoto pozostaje w konsolidacji pomiędzy 674 a 677 usd/oz. Brak potwierdzenia ze strony tego metalu co do spadku wartości amerykańskiej waluty może świadczyć o możliwym umocnieniu dolara.
O godzinie 15:30 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3470 dolara.
RYNEK KRAJOWY
Z powodu braku wiadomości makroekonomicznych z naszego kraju złoty pozostaje pod wpływem wydarzeń na świecie. Krajowa waluta pozostaje silna do dolara i oscyluje wokół tegorocznych minimów. Około jednego grosza złoty stracił do euro, powodem było umocnienie się euro. Większych ruchów można się spodziewać podczas jutrzejszej sesji, dowiemy się bowiem jak kształtowały się w marcu ceny towarów i usług konsumpcyjnych, oraz jak kształtował się bilans płatniczy. Stanisław Nieckarz z Rady Polityki Pieniężnej, do tej pory postrzegany jako przeciwnik zacieśniania polityki pieniężnej, nie wykluczył wczoraj, że w najbliższych miesiącach może nastąpić prewencyjna podwyżka stóp procentowych, by zapobiec presji popytowej na wzrost cen - tak więc i nasz kraj prawdopodobnie przyłączy się do ogólnoświatowego trendu wzrostu kosztu pieniądza. Dzisiejsza sesja na GPW przyniosła korektę notowań, byki oddały to co wczoraj zarobiły. Wczorajsza słabsza sesja za Atlantykiem, oraz słabo radzący sobie dzisiaj Euroland spowodowały osuwanie się naszych indeksów. Początkowo spadek ograniczał wzrost KGHM o 3% natomiast w drugiej połowie sesji miedź na rynkach światowych zaczęła się osłabiać co pociągnęło za sobą notowania miedziowej spółki.