Przed otwarciem kasowego kontrakty ruszyły do góry, dzięki czemu zamknięta została początkowa luka bessy. Poprzedniego minimum na 3538 pkt. nie udało się jednak przebić na dłużej, a kiedy indeks zaczął słabnąć rynek terminowy też ruszył w dół. Kontrakty cofnęły się w okolice porannego minimum, ale nie przebiły go mocniej i znów zapanował względny spokój w pobliżu wsparcia na 3520 pkt. Przed południem podaż przejęła jednak inicjatywę, a efektem było wyraźniejsze osłabienie. Bez problemów przebita została granica 3505 pkt. i dopiero w rejonie 3488-3490 pkt. przecena została zatrzymana. Po lekkim odbiciu kurs zaczął się konsolidować, ale po godzinie, zdecydowanym ruchem zaatakowane zostało istotne wsparcie na 3465 pkt. Popyt odpowiedział jednak równie mocno i spadek został szybko zniwelowany. Po krótkim naruszeniu przebitego poziomu 3505 pkt. znów doszło do silnej zniżki i granica 3465 pkt. została lekko przełamana. Tak jak wcześniej test sprowokował zdecydowaną reakcję byków i mocne odbicie, a dzięki skokowi na zamknięciu wybroniony został też poziom 3505 pkt.
Po wczorajszej sesji trudno wprawdzie mówić o wyraźniejszej poprawie sytuacji, ale ma ona lekko pozytywną wymowę. Jednym z istotniejszych elementów jest fakt, iż pomimo sporego wolumenu nie udało się pokonać kilku ważnych wsparć, w tym zwłaszcza poziomów 3505 pkt. oraz 3465 pkt. Pierwszy z nich to dotychczasowe minimum zamknięcia z ubiegłego czwartku zaś drugim jest 38,2% zniesienia fali wzrostowej z początków marca. Skuteczna obrona, której wynikiem jest długi dolny cień świecy może być wystarczającym argumentem dla zwiększenia aktywności popytu w najbliższym czasie. Mało klarowny obraz rynku daje zachowanie wskaźników. Nawet w przypadku szybkich oscylatorów brak jest jednoznaczności. Stochastic kontynuuje wzrost w strefie neutralnej, ale już np. CCI zanegował sygnał kupna powracając do obszaru wyprzedania. Spadki znów przyspieszył MACD, zaś ROC zaczął zawracać w dół tuż poniżej poziomu równowagi. Biorąc pod uwagę powyższe przesłanki nie można więc wykluczyć, że kolejne sesja przyniosą stabilizację. Dolnym ograniczeniem mogą być dla niej nadal powyższe bariery, w tym zwłaszcza 3465 pkt. Mocniejszych oporów można natomiast oczekiwać w okolicach psychologicznej granicy 3600 pkt. oraz w rejonie 3610 pkt., gdzie znajduje się połowa czarnego korpusu z zeszłego wtorku.