Można jednak zauważyć, iż w Eurolandzie również maleje presja inflacyjna. Ciekawy był wydźwięk raportu BoE o inflacji. Sugerowano w nim możliwość dalszych podwyżek stóp procentowych. Pomimo takiej sugestii funt tracił na wartości. Może to świadczyć o zmianie sentymentu. Zaskoczeniem były jednak dane z rynku nieruchomości w USA. Zezwolenia na budowy domów były dużo gorsze. Ich wartość wyniosła (-8,9)% przy prognozie (-2,8). Bardzo dobre były informacje dotyczące rozpoczętych budów. Wyniosły one 2,5% przy prognozie (-2,2). Dane te mogą świadczyć o większym zaufaniu konsumentów co do możliwości dokończenia budowy oraz spłaty kredytu zaciągniętego na jego budowę. W przypadku wzrostu ilości budów, sytuacja ta może wpłynąć na rozwój gospodarki. Dynamika produkcji przemysłowej wyniosła 0,7%, przy poprzedniej wartości (-0,2). Świadczyć to może o wzroście popytu wewnętrznego lub wzroście eksportu, dzięki słabemu dolarowi. W związku z powyższym rynek powinien pozostać w konsolidacji z lekką presją na silnego dolara.
Złoto straciło na wartości z poziomu 672,83 usd/oz do 667,53. zachowanie tego metalu potwierdzałoby aprecjację waluty amerykańskiej. Sytuacja ta jednak nie zmienia sytuacji w której obecnie się znajduje metal. Jest to konsolidacja pomiędzy ok. 664 usd/oz a 673.
RYNEK KRAJOWY
Na rynku krajowym można było dziś zaobserwować deprecjację naszej waluty. Złoty w stosunku do dolara stracił na wartości z poziomu 2,7653 do 2,7916. W relacji do euro było to odpowiednio 3,7702 i 3,7916. Dzisiejszy przetarg pięcioletnich obligacji ponownie pokazał przewagę popytu nad podażą. Wyniósł on 8,5 mld PLN przy ofercie 1,5. Na walucie naszej można zaobserwować trwającą od kilku dni konsolidację. W związku z powyższym waluta krajowa powinna pozostać pod wpływem wydarzeń na świecie, co może oznaczać dalszą konsolidację. Giełda w Warszawie ponownie traciła na wartości. Na rynku akcji można zaobserwować brak korelacji pomiędzy naszym rynkiem a rynkiem światowym. Możliwe, iż taka sytuacja jest spowodowana publikowanymi wynikami finansowymi za pierwszy kwartał.
Maciej Kowal