Podobnie jak dzień wcześniej optymiści przeważali na warszawskim parkiecie, gdzie odnotowaliśmy wzrost głównych indeksów. Warto dodać, że na przestrzeni całego tygodnia obserwowaliśmy mniejsze zainteresowanie inwestorów zagranicznych naszym rynkiem, co przełożyło się na znacznie niższy napływ kapitału. W obliczu braku ważnych publikacji danych makroekonomicznych notowania naszej waluty podlegały zachowaniu pary EUR/USD. Swoje trzy grosze dołożyła sytuacja na rynku międzynarodowym, gdzie obserwujemy umacniającego się, za sprawą korzystnych wyników gospodarczych, dolara. Co więcej z naszych obserwacji wynika, że czerwiec na przestrzeni ostatnich lat nie sprzyjał umacnianiu PLN. To właśnie w najbliższych miesiącu część zagranicznych inwestorów może zdecydować się na wycofanie z naszego rynku kapitału uzyskanego z wypłaty dywidend.
Dzisiejszy dzień na rynku międzynarodowym za sprawą "lawiny" publikacji danych makro już wcześniej był określany mianem "superpiątku". Pierwszą ważną dla rynku figurą był odczyt PKB r/r dla strefy euro, który okazał się być nieznacznie słabszy od oczekiwań i wyniósł 3,0%. W efekcie kurs EUR/USD zgodnie z naszymi oczekiwaniami zniżkował z poziomu 1.3460 w okolice 1.3430. Dalsze godziny handlu przyniosły kolejne kluczowe dla rynku sygnały zza Oceanu. Inflacja PCE była zgodna z oczekiwaniami i wyniosła 2.0%. Obawy o stan amerykańskiej gospodarki częściowo rozwiała publikacja dotycząca liczby nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym, która znacznie przekroczyła prognozy i sięgnęła 157tys. W pozytywnym świetle stan gospodarki USA stawia również figura dotycząca wzrostu wydatków konsumenckich m/m za kwiecień, która wyniosła 0,2 proc. Po takiej serii pozytywnych sygnałów z amerykańskiej gospodarki reakcja inwestorów nie mogła być inna i tak jak oczekiwaliśmy kurs EUR/USD w dalszym ciągu zniżkował. O godzinie 16:20 za jedno euro płacono 1.3405 dolara.
Sporządził:
Kamil Kasperski
Makler Papierów Wartościowych