Ponieważ rząd zamierza konsekwentnie wdrażać działania mające schłodzić pędzącą w dwucyfrowym tempie gospodarkę oraz ustrzec się przed "bańką" na giełdzie. Nie tak dawno złoty skokowo stracił 2 grosze do euro i dolara tuż po wprowadzeniu zwiększonych opłat pobieranych za transakcje giełdowe w Chinach.

Analiza techniczna podpowiada jednak, że okres przejściowej słabości złotego już za nami, maksimum ewentualnego ruchu w górę to około 1,5 - 2 grosze od obecnych poziomów. Wiadomo jednak, że "technika" wszystkiego nie przewidzi i ewentualne załamanie giełdy w Szanghaju byłoby dobrym pretekstem dla wzrostu EURPLN i USDPLN. Pozostałe uwarunkowania międzynarodowe powinny oddziaływać w drugą stronę - euro powinno w najbliższym czasie umacniać się do dolara, ponieważ rynek wycenia w kursie wpływ praktycznie pewnej podwyżki stóp procentowych w Eurolandzie do poziomu 4%.

Dziś w kalendarzu sporo raportów makroekonomicznych, ale do kilku z nich nie przywiązywałbym większej uwagi - indeksy PMI w sektorze usług w krajach strefy euro i Wlk. Brytanii "z braku laku" mogą dziś nieco podwyższyć zmienność, ale nie spodziewałbym się ani niespodzianek z ich strony, ani żadnych gwałtownych zawirowań po ich publikacji. Sprzedaż detaliczna w strefie euro to dane większego kalibru - o 11:00 Eurostat poda miesięczną i roczną dynamikę co do których konsensus prognoz rynkowych wskazuje na stabilizację z niewielkim prawdopodobieństwem spadku. Ciekawych informacji można oczekiwać po połączonym wystąpieniu prezesów trzech największych banków centralnych (Trichet i Fukui są w Cape Town, RPA; Bernanke wypowiadać się będzie poprzez łącze satelitarne), ponieważ będą odpowiadać na pytania z widowni. Wystąpienie każdego z nich przykuwa zawsze uwagę rynków finansowych, a co dopiero cała trójka? Na zakończenie, o 16:00 indeks ISM Services, którego wartość może zmniejszyć się o 1 punkt.

Piotr Denderski

Analityk rynków finansowych