Komentarz poranny

Aktualizacja: 27.02.2017 23:28 Publikacja: 10.04.2008 09:39

Ponownie mamy za sobą sesję w USA, w czasie której zmienność nie była

rekordowa, a indeksy zakończyły notowania małą zmianą. Tym razem mamy do

czynienia ze spadkiem cen. Nasdaq stracił najwięcej bo 1,1 proc.

Najmniejszego uszczerbku doznała średnia przemysłowa Dow Jones. Spadek ten

serwisy różnie tłumaczą, ale zwykle na pierwszy plan wysuwany jest fakt

wczorajszych rekordów ceny ropy naftowej. Zapewne jest to jeden w

czynników. Niemniej skala wczorajszej przeceny nie uprawnia do zbyt daleko

idących wniosków. Nie wydarzyło się wczoraj na rynku nic, co mogłoby

poważnie zaniepokoić posiadaczy długich pozycji. Oczywiście nie

przesadzałbym z optymizmem, ale warto zauważyć, że już dzisiejsze

notowania kontraktów w Stanach sugerują, że nic wielkiego się nie stało, a

cena ropy przecież nadal jest wysoka. Przecena na rynku akcji się nie

powiększa mimo lekkich spadków w Japonii.

Dla nas wydaje się być ważniejsze nie to, co było, ale to co ma się

wydarzyć. Przed nami dane o wielkości deficytu w bilansie handlowym USA.

Zmniejszająca się dziura i poprawiająca sytuacja eksportu to jedyna

pozytywna rzecz, jaka obecnie utrzymuje amerykańską gospodarkę.

Zmniejszający się deficyt w wymianie handlowej jest czynnikiem, który

poprawia dynamikę PKB. W IV kw. 2007 roku był filarem, który podtrzymał

wzrost gospodarczy. Teraz także nim może zostać, choć jego rola może być

skorygowana do zmniejszania wielkości spadku PKB. Jakby na to nie patrzeć,

publikacja jest ważna. Jednak zanim się pojawią dane ze Stanów, poznamy

dwie decyzje dotyczące polityki pieniężnej. Dziś na temat wysokości stóp

procentowych debatują organa Banku Anglii i Europejskiego banku

Centralnego. W pierwszym przypadku oczekuje się na obniżkę stóp o 25 pkt.

bazowych. W drugim najbardziej prawdopodobne wydaje się pozostawienie stóp

na dotychczasowym poziomie. Być może część polityków chciałoby niższych

stóp, ale sytuacja inflacji raczej na to nie pozwala.

Jaka to będzie sesja? Być może po raz kolejny nudna, jak trzy poprzednie?

A może popyt znowu będzie się powił akcjami podjazdowymi zmiatającymi

oferty podaży po kilka ticków na wszystkich instrumentach? Na razie rynek

nie wykazuje chęci do większych ruchów i trzeba się z tym pogodzić.

Pozostaje poczekać, aż mu się zachce, czyli aż ktoś w końcu zdecyduje się

na większa zaangażowanie, bądź znaczne zmniejszenie zaangażowania na rynku

akcji. Do tej pory mamy jedynie zabawy, które nie mogą być podstawą do

poważniejszych wniosków.

Komentarze
Inflacja hamuje
Komentarze
Biotechy z GPW mają potencjał
Komentarze
Dobry rok Catalystu?
Komentarze
Bony zapchają dziurę
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Komentarze
Jastrzębi Powell studzi rynki
Komentarze
Kto za to zapłaci?