Wczoraj jej notowania doszły do rekordowych poziomów 112 dolarów za baryłkę - był to skutek danych opublikowanych przez amerykański Departament Energii. Zapasy ropy spadły o ponad 1 proc., zakładano natomiast, że zapasy wzrosną. Wraz z ropą drożały także inne surowce - miedź, złoto, srebro. Najgorzej w AZJI radził sobie japoński Nikkei - tracił dziś rano na wartości ponad 1 proc., lepiej zachowywały się giełdy chińskie, jak również giełda koreańska zanotowała ponad pół procentową zwyżkę.
Dziś w centrum uwagi znajdą się sygnały płynące z Banku Anglii oraz z Europejskiego Banku Centralnego. Rynek będzie oczekiwał na impulsy potwierdzające lub negujące wczorajsze wzrosty notowań na EURUSD. Spodziewana obniżka stóp procentowych w Wielkiej Brytanii również może przesądzić o dalszych losach funta. Jeśli chodzi o ECB to nikt nie spodziewa się obniżki stóp procentowych, natomiast inwestorzy będą szukać przesłanek do takiej decyzji w przyszłości - co mogłoby wspomóc stronę podażową na parze EURUSD. Również Europejskie giełdy akcji mogłyby skorzystać na takiej przesłance, a w tym kontekście mogłoby dojść do osłabienia japońskiego jena - który się wczoraj umacniał - wrażliwego na zmiany cen akcji na świecie.
EURPLN
Złoty znajduje się w rejonie dolnego ograniczenie trzyletniego kanału spadkowego, niżej znajdują się rejony minimów z 2001 roku. Wczoraj odbył się przetarg obligacji 10- cio letnich, oferta wynosiła 2,3 mld. PLN, natomiast sprzedano 1,21 mld. PLN. Nawet ten nieudany przetarg nie zdołał zaszkodzić złotemu. Dziś kierunek na eurozłotym zostanie ustalony po 14:30, a więc po konferencji szefa ECB. Najbliższy istotny opór to poziom 3,5070. Wcześniej zaś znajduje się przełamana linia trendu spadkowego w rejonie 1,46.
EURUSD