wprawdzie, że lepiej nie było nieco, ale znacznie, to jednak różnica 30k w
liczbie wniosków nie jest w stanie zmienić oceny sytuacji na rynku pracy.
Jeden odczyt nie wpłynie na zmianę tendencji. Ta na razie jest
(przynajmniej na danych oficjalnych) spadkowa. Oczywiście należy pamiętać
sugestię TrimTabs, że pojawiają się sygnały poprawy, ale na razie niegdzie
tego nie widać poza wskazaniami mocno pośrednimi. Co do deficytu, to jego
wzrost w dużej mierze zawdzięcza się zwyżce cen ropy. Nie licząc wpływu
importu ropy, deficyt spadł. To zapewne cieszy, podobnie jak zmniejszająca
się dziura w handlu z Chinami, ale do kalkulacji PKB bierze się cały
deficyt, a jego większa wartość sprawi, że jego funkcja amortyzująca
spadek wielkości konsumpcji, czy cen nieruchomości, będzie mniej
efektywna. Wg części analityków wygląda na to, że skala pozytywnego wpływu
na PKB będzie w I kw. 2008 roku o połowę mniejsza niż w IV kw. 2007 roku.