Sesyjne maksimum zostało wyznaczone na poziomie 1,5885, a w doprowadzeniu do tego poziomu przyczyniła się nieoczekiwanie Wachovia. Ten czwarty co do wielkości amerykański bank zmienił datę publikacji kwartalnych wyników z piątku na dziś. Zgodnie ze spekulacjami okazały się one słabe i w pierwszym kwartale spółka osiągnęła stratę na poziomie 350 milionów dolarów. Umocniło to negatywny sentyment do amerykańskiej waluty i dopiero popołudniowe dane o sprzedaży detalicznej zdołały nieznacznie poprawić sytuację. Tu mieliśmy pozytywną niespodziankę i okazało się, że w marcu wzrosła ona o 0,2 proc, podczas gdy rynek nie oczekiwał zmian. Reakcja była jednak umiarkowana i nie doprowadziła do znacznego umocnienia dolara. Dane poprawiły jednak nastroje na rynku i osłabiły walutę japońską, para USD/JPY konsoliduje się od początku kwietnia w przedziale wahań 100-103. Pozytywnie zaskoczyła dziś również produkcja przemysłowa w Eurolandzie, przewyższając oczekiwania analityków. To, co pomogło dziś walucie brytyjskiej, nie ułatwi Bankowi Anglii podejmowania decyzji. Ceny producentów okazały się najwyższe od wielu lat i wsparły notowania funta. Dane te pogarszają jednak i tak już bardzo kiepski obraz gospodarczy Wielkiej Brytanii.
Korekta wzrostów złotego nie trwała zbyt długo i nasza waluta dziś uległa znacznemu umocnieniu. Ostatnie rekomendacje instytucji finansowych JP Morgan oraz Citigroup zalecające "przeważaj" dla polskich akcji mogą przyczyniać się do tego procesu. Para USD/PLN, w ślad za dynamicznie dziś tracącym dolarem, spadła poniżej poziomu 2,15. Spadki na parze EUR/PLN zostały zatrzymane tuż powyżej psychologicznej bariery na 3,40, i na razie wszystko wskazuje na to, że jutro poziom ten może zostać pokonany.
Dominika Barszcz
DM TMS Brokers