Komentarz poranny

Aktualizacja: 27.02.2017 22:36 Publikacja: 15.04.2008 09:34

O regularnej sesji w USA nie ma co pisać. Indeksy zmieniły swoją wartość o

ułamki procenta, a to nie będzie dla nas impulsem. Dane makro nie były na

tyle wyraźnie lepsze od prognoz, by zmienić panujące obecnie nastroje.

Swoje przed sesją dorzucił Wachovia przypominając o trwającym obecnie

sezonie publikacji wyników. Na dziś szykuje się Intel. Spółka z tej okazji

straciła wczoraj 2,6 proc. To jest pewien wskaźnik oczekiwań rynku.

Złudzenia powoli konfrontują się z rzeczywistością. Obecnie oficjalne

prognozy zmiany sumarycznego wyniku spółek z indeksu S&P500 wynoszą prawie

14 proc. Przypomnę, że jeszcze tydzień temu mówiło się o -12 proc., a na

początku roku oceniano nawet, że zyski wzrosną o prawie 5 proc. Nie

wspominam o tym, by naśmiewać się z prognoz, ale raczej uświadomić, że

każda próba przepowiadania przyszłości jest obarczona ryzykiem błędu. Jak

widać, nawet wśród profesjonalistów może być on znaczny. Tym samym, do

wszelkich prognoz należy podchodzić z dystansem.

Podczas notowań posesyjnych wiele ciekawego się nie działo. Żadna z

kluczowych spółek nie publikowała swoich wyników. Producent butów Crocs

ostrzegł o możliwych problemach z osiągnięciem dotychczas prognozowanych

wyników w tym roku. Spółka straciła po tych wiadomościach 27 proc. Obecnie

notowania kontraktów w Stanach nie są odległe od wczorajszej końcówki.

Indeks w Japonii nieznacznie zyskał na wartości. W Chinach ponownie

sytuacja się pogarsza. Pojawiają się informacje o niepokoju chińskich

inwestorów oraz oczekiwaniu, że rząd coś z tym zrobi. Giełda w tamtym

rejonie to będzie ciężka lekcja. Indeks od szczytu spadł już ponad 40

proc. i wcale nie jest powiedziane, że to już koniec przeceny.

Dla naszych notowań ważną może być informacja o ponownym umocnieniu się

złotego. Za euro zapłacić teraz trzeba 3,40 złotych, a za dolara 2,147

złotych. W prasie zaczynają pojawiać się teksty sugerujące, że ten trend

powoli się wyczerpuje. Fakt, trwa on już dość długo, ale takich tekstów

wcześniej też było sporo. Mamy więc szansę rozpocząć notowania w okolicach

wczorajszego zamknięcia. Dalszy przebieg notowań może przynieść ulgę

posiadaczom długich pozycji, choć na przełom bym nie liczył. W trakcie

dnia pojawią się ważne dane makro i to one ustawią nam prawdopodobnie

końcówkę. Już o 11:00 opublikowany zostanie wskaźnik ZEW w Niemczech. Ten

raczej poruszenia nie wzbudzi. O 14:00 poznamy dane dotyczące polskiej

gospodarki: inflację, tempo zmian płac, zmianę przeciętnego zatrudnienia.

Pół godziny później opublikowana zostanie inflacja na poziomie producentów

w USA oraz wskaźnik aktywności gospodarczej w rejonie Nowego Jorku. O

15:00 poznamy wielkość kapitałów przepływających do USA. Już po naszym

zamknięciu pojawi się jeszcze indeks nastrojów branży nieruchomości.

Komentarze
Zapachniało spóźnieniem
Komentarze
Powrót do równowagi
Komentarze
Intensywny tydzień
Komentarze
Argumentów coraz mniej
Komentarze
Bez paniki
Komentarze
Zjawisko domykania luki