Rynek oczekuje spadku wskaźnika do 62 pkt. z 64,5 pkt. odnotowanych w marcu. Taka wartość nie byłaby zaskoczeniem - na pogorszenie się nastrojów amerykańskich konsumentów wskazywał już wskaźnik sporządzany przez Uniwersytet w Michigan. Dane podane będą o godzinie 16.00. Wcześniej, bo przed rozpoczęciem sesji na Wall Street wyniki poda m.in. DaimlerChrysler. Nastrój w jakim będą amerykańscy inwestorzy znów będzie bardzo ważny - podczas wczorajszej sesji mimo licznych prób indeks S&P500 wyraźnie nie mógł z przekonaniem pokonać bariery 1400 pkt. co zakończyło się mini-wyprzedażą na koniec notowań. Przed serią publikacji danych w tym tygodniu nastroje schładza natomiast Warren Buffett. Najbogatszy człowiek globu, który pomógł sfinansować przejęcie producenta gum Wrigly?s przez Marsa, uznał, iż w jego odczuciu recesja będzie relatywnie długa i głęboka.
Waluty - Funt ponownie najmocniejszy
Wczorajszy dzień przyniósł zatrzymanie spadków wartości euro wobec dolara. Co prawda, podaż próbowała swoich sił zarówno po wejściu do gry Europy, jak i USA, brak przełomu na nowojorskiej giełdzie i jednocześnie brak innych kluczowych sygnałów zaowocował konsolidacją w okolicach 1,5650. Czynnik giełdowy może być bardzo istotny również dziś, jako, że sytuacja nie została jeszcze rozstrzygnięta a przed sesją mamy kilka istotnych publikacji wyników spółek. Póki co, wyniki zgodne z oczekiwaniami podał Deutsche Bank, ogłaszając niewielką stratę. Strata byłaby jednak większa gdyby nie jednorazowe przychody ze sprzedaży aktywów i zysk podatkowy. Stabilne były notowania franka, zyskiwał zaś jen oraz funt. Jenowi również pomogło niezdecydowanie rynków akcji oraz fakt, iż w porannym handlu obronione zostało maksimum z piątku na parze USDJPY na poziomie 104,80. Należy również pamiętać, iż wobec rosnącej inflacji w Japonii coraz głośniej mówi się tam o perspektywie podwyżki stóp procentowych, podczas gdy jeszcze niedawno rynek oczekiwał, iż następną decyzją może być obniżka. Specyficzne jest natomiast zachowanie brytyjskiej waluty, ale nie jest to już nowość. Funt tracił wcześniej ponieważ obawiano się, iż sytuacja w brytyjskiej gospodarce będzie podobna do tej w USA. Można zatem oczekiwać, iż wobec poprawy nastrojów funt będzie te straty odrabiał. Po stratach w pierwszej części dnia, później para GBPUSD wzrosła nawet do poziomu 1,9950, choć ostatecznie notowania wróciły poniżej 1,99. Mimo to, to funt zyskał wczoraj zarówno do dolara, jak i euro, jena oraz franka.
Poniedziałkowa sesja na polskim foreksie była bardzo spokojna. Na parze EURUSD nie działo się zbyt wiele, nie było także bardziej istotnych czynników o charakterze krajowym. Podwyżka stóp przez Bank Węgier nie miała zauważalnego wpływu na notowania polskiej waluty. W relacji do piątkowego zamknięcia złoty nieznacznie umocnił się wobec dolara oraz osłabił wobec euro. Na koniec dnia para EURPLN notowana była na poziomie 4,4335 zaś USDPLN 2,1940. Dziś rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Przewidziana decyzja na jutro może jednak wmieszać się w sekwencję wydarzeń na eurodolarze gdzie inwestorzy czekać już będą na dane o PKB oraz Fed.
Surowce - Pogodowe układanki