Większość opublikowanych ostatnio danych dotyczących gospodarki europejskiej odzwierciedla niemrawy, ale stabilny wzrost gospodarczy, przy naciskającej inflacji. Nie inaczej prezentowały się te, które poznaliśmy dzisiaj.
Stopa bezrobocia w Unii utrzymała się w kwietniu na poziomie niezmienionym względem poprzedniego miesiąca. Dla wszystkich 27 krajów średnia wyniosła 6,7% zaś dla Piętnastki rozliczającej się w euro odnotowano 7,1%. To więcej niż w USA, ale tam metodologia liczenia stopy bezrobocia jest inna. Po tym jak ostatnie dane z Niemiec wskazały na wzrost liczby bezrobotnych w tym kraju, część analityków spodziewała się pogorszenia odczytów w całej Strefie euro. Sytuacja w poszczególnych krajach jest zróżnicowana, ale w łącznym zestawieniu te różnice są niwelowane
Dane z rynku pracy nie były zaskoczeniem, mogły mieć nawet lekko pozytywną wymowę, utwierdzając inwestorów w przekonaniu że kryzys ze Stanów dociera do Europy w postaci znacznie łagodniejszej niż to prorokowali niektórzy czarnowidze. Jedna z publikacji sugeruje jednak, że faktycznie dzieje się coś niepokojącego.
Sprzedaż detaliczna w Niemczech nieoczekiwanie spadła o 1,7%, sygnalizując zadyszkę gospodarki, która wiodła prym w negowaniu negatywnego wpływu spowolnienia w USA na sytuacje w Europie. Spadek sprzedaży był zaskakujący. Niedawny odczyt indeksu PMI sektora detalicznego wykazał poprawę nastrojów wśród managerów branży detalicznej, stąd większość analityków spodziewała się lepszych danych o sprzedaży, po bardzo słabym odczycie miesiąc wcześniej. W marcu odnotowano spadek o 2,2%. W relacji rok do roku regres sięga 1%, co może niepokoić, ale nie jest wielkością alarmującą. Sprzedaż detaliczna ulega wahnięciom zależnym od czynników jednorazowych, nawet od pogody.
Trochę słabsze dane z Niemiec nie zmieniły ogólnego nastawienia na rynku. Zróżnicowanie nastąpiło w preferencji kupowanych akcji spółek zajmujących się dystrybucją. Akcje Metro we Frankfurcie taniały, podczas gdy po południu Carrefour zyskiwał w Paryżu zdrowo ponad 1,5%. Podobnie większość brytyjskich detalistów. Ci ostatni dostali wyraźne wsparcie ze strony analityków Morgan Stanley, którzy wyrazili się pochlebnie o perspektywach brytyjskiego sektora detalicznego.