Wynik +6,3% (vs. konsensus 0,1%) pokazuje poprawę w tym newralgicznym sektorze amerykańskiej gospodarki, na krajowych inwestorach nie zrobił jednak większego wrażenia. WIG zakończył dzień 1,7% na minusie (45 029 pkt.), niebezpiecznie blisko dołka z 21 stycznia tego roku (44 509 pkt.). Jest to poziom, w okolicach którego należy oczekiwać ewentualnego odbicia w tym tygodniu. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja na mWIG40 (-1,35%) i sWIG80 (-2,1%), które osiągnęły poziomy najniższe od jesieni 2006r. WIG20 bronił na poniedziałkowej sesji psychologicznego i wsparcia w okolicach 2 800 pkt., na razie się udało, ale z niezbyt przekonującym wynikiem 2 813 pkt. (-1,8%). Z dużych spółek najsłabiej, drugi dzień z rzędu, wypadł Bioton przeceniony o 5,6%. Bardzo słabo spisywały się również banki, po informacji zza oceanu, że Lehman Brothers (jeden z większych domów maklerskich) zanotował w II kwartale rekordową stratę 2,8 mld dol. Najbliższe dni zapowiadają się bardzo ciekawie, dużo zależy od giełd europejskich i oczywiście amerykańskich. Te ostatnie zakończyły poniedziałek neutralnie (DJIA +0,6%, S&P500 +0,1%, NASDAQ -0,6%).
Poniedziałkowy wyraźny spadek potwierdził wybicie dołem z krótkoterminowego trendu bocznego. Na wykresie WIG-u powstała czarna marubozu otwarcia, której silną negatywną wymowę wzmacnia luka bessy (45 357 pkt. - 45 819 pkt.). Jednak o determinacji strony podażowej świadczy przede wszystkim sforsowanie lokalnego minimum z kwietnia (45 394 pkt.) i mocne testowanie dołka z marca br. (44 934 pkt.). Potencjalnie pokonanie dna z marca otworzyłoby drogę do testu minimum z br. ustanowionego w styczniu (44 509 pkt.). Szanse na realizację tego negatywnego scenariusza uwiarygodnia mocne osłabienie CCI, oddalenie linii MACD od swojej średniej oraz skokowy wzrost -DI przy rosnącej sile trendu dominującego w systemie kierunkowym. Warto podkreślić, że wczorajszego spadku nie potwierdzają obroty poniżej 0,74 mld zł, Tak niska aktywność inwestorów ogranicza możliwość prognozowania zachowania rynku i zwiększa relację ryzyka do zysku.