W dalszej części azjatyckiego handlu euro powoli odrabiało stratę. Po tym jak do gry dołączyli się inwestorzy z Europy, notowania eurodolara gwałtownie wzrosły do poziomu 1,5080. Przyczyną tego ruchu była wypowiedź K. Liebschera z Europejskiego Banku Centralnego. Wyraził on swoje zaniepokojenie obecnym poziomem inflacji w strefie euro. Dodał również, że decyzja odnośnie kosztu pieniądza w Eurolandzie uzależniona będzie od napływających danych makroekonomicznych. Uczestnikom rynku grającym na aprecjację euro wypowiedź ta przywróciła wiarę, że ECB nie zakończył definitywnie fazy zacieśniania polityki pieniężnej. Jednak po porannym wzroście wartości euro, kurs EUR/USD powrócił w okolicę poziomu 1,4980-1,5010. Nieznaczny wpływ na wartość dolara miał dzisiaj rynek surowców. Po niewielkiej zwyżce cen ropy do poziomu 117 USD za baryłkę, wywołanym obawami o podaż wynikającymi z trwającego konfliktu między Rosją a Gruzją, po południu notowania "czarnego złota" ponownie spadały. Obawy o podaż zmalały, w ciągu dnia pojawiały się bowiem komentarze ze strony władz Rosji, sugerujące szybkie osiągnięcie porozumienia, w celu zakończenia interwencji militarnej. Sytuację na rynku eurodolara wyjaśnić mogą publikowane w tym tygodniu dane makroekonomiczne. Duże znaczenie będą miały czwartkowe publikacje o poziomie inflacji w strefie euro oraz Stanach Zjednoczonych.

Na rynku krajowym notowania złotego uzależnione były od zmian na parze EUR/USD. Silny spadek kursu do poziomu 1,4900 sprawił, że para USD/PLN wzrosła do poziomu 2,1980, a EUR/PLN 3,2830. W dalszej części dnia złoty jednak odrobił cześć strat, kończąc dzisiejszą sesją europejską na poziomie USD/PLN 2,1800, a EUR/PLN 3,2730. W najbliższych dniach notowania polskiej waluty pozostaną pod silnym wpływem waluty amerykańskiej. Zwrócić należy uwagę na środowe dane o inflacji, bowiem od jej poziomu w dużej mierze zależeć będą przyszłe decyzje RPP odnośnie kosztu pieniądza w Polsce.

Mikołaj Kusiakowski

Departament Doradztwa i Analiz

DM TMS Brokers S.A.