Inwestorzy mogli m.in. dowiedzieć się z niego, że odnotowany w lipcu br. wzrost inflacji CPI w Wielkiej Brytanii do 4,4 proc. w relacji rocznej jest przejściowy i w ciągu 2 lat inflacja spadnie poniżej celu inflacyjnego Banku Anglii na poziomie 2 proc.
To nie tylko wyklucza jakiekolwiek podwyżki stóp procentowych na Wyspach, ale może również otwierać drogę do ich obniżek. Zwłaszcza w sytuacji, gdy brytyjska gospodarka wyraźnie hamuje. O czym świadczyć mogą chociażby opublikowane dziś dane z brytyjskiego rynku pracy, mówiące o wzroście stopy bezrobocia w czerwcu do 5,4 proc. z 5,2 proc. oraz o odnotowanym w lipcu kolejnym silnym wzroście nowych bezrobotnych (o 20,1 tys.).
Obserwowany w dniu dzisiejszym dynamiczny spadek notowań GBP/USD, wpisuje się w trwającą już trzeci tydzień wyprzedaż tej pary. W tym czasie kurs spadł z okolic 2 dolarów do dzisiejszego minimum na 1,8735 dolara. Tak silnej przeceny, w tak krótkim czasie, kurs GBP/USD nie doświadczył od końca 1992 roku.
Gwałtowny spadek GBP/USD prowadzi do silnego wyprzedania. To zaś każe oczekiwać równie silnego odbicia. Gdyby posłużyć się analogią do wspomnianej sytuacji sprzed 16 lat, to należałoby zakładać, że korekta sięgnie 1/3 wcześniejszej przeceny. Obecnie oznaczałoby to powrót w okolice 1,91 dolara. Nie sposób jednak przewidzieć kiedy ewentualna korekta może mieć miejsce i z jakiego poziomu zostanie wygenerowana.
W środę funt traci nie tylko w relacji do dolara, ale również w relacji do innych walut. W tym też do złotego. O godzinie 13:10 para GBP/PLN, po spadku o 0,7 grosza, testowała poziom 4,1409 zł. W tym samym czasie notowania USD/PLN i EUR/PLN oscylowały na poziomach o ponad 2 grosze wyższych niż wczoraj na zamknięciu.