Komentarz poranny

Aktualizacja: 26.02.2017 15:01 Publikacja: 14.08.2008 09:41

Spadek indeksów w USA nam nie pomoże na początku sesji, ale też nie za

bardzo zaszkodzi. Można podejrzewać, że zaczniemy notowania pod poziomem

wczorajszego zamknięcia, ale skala spadku nie powinna być znacząca. Inna

sprawa, że prawdopodobnie tym niższym otwarciem naruszona zostanie linia

trendu. Wydarzenie warte uwagi, choć jeszcze nie budzące paniki. Nachylone

linie nie są najlepszymi narzędziami i warto z decyzjami poczekać na

pokonanie poziomu wsparcia w okolicach 2580-2600 pkt. Trzeba też pamiętać,

że o ile formacja podwójnego szczytu wypełniła swoje zadanie, to na razie

nie było sygnału, który by skłaniał do ponownego wyjścia z rynku. Mogłoby

się tal zdarzyć, gdyby ceny weszły w zakres formacji, bo to oznaczałoby,

że popyt stara się zbliżyć do 2800 pkt. A tak, mamy za sobą na razie ruch

powrotny. Popyt okazał się zbyt słaby na większe akcje.

Wczorajsza słabość na rynku amerykańskim ponownie w dużej mierze wynikała

ze słabości sektora finansowego. Tym razem analityk z Merrill Lynch

obniżył rekomendacje dotyczące kilku ważniejszych graczy w sektorze.

Dostało się m.in. Citigroup, Goldman Sachs, Lehman Bros. i Morgan Stanley.

Po prawdzie trudno takie zalecenia uznać za zaskakujące. To po prostu

kolejny ruch potwierdzający panujące w sektorze finansowym problemy.

Ciekawie wyglądają za to ostatnie dane makro. Wzrost cen importu był

spory, ale rynek nie szczególnie się tym przejął. Pojawiły się bowiem, że

to może być szczyt cenowy towarów importu. Ostatnie umocnienie się dolara

i spadek ceny ropy mają zmniejszyć presję cenową. Faktycznie, ostatni

miesiąc pod tym względem jest korzystny. Wątpliwości jednak pozostają, czy

ten miesiąc to już początek nowej tendencji, czy też jedynie korekta.

Uspokajające tony dotyczące cen importu powinny być raczej umiarkowane.

Dziś pojawią się kolejne ciekawe informacje. Już o 11:00 poznamy m.in.

dane o PKB strefy euro. Oczekiwania są mało optymistyczne. W II kw. 2008

roku PKB spadło o 0,2 proc., a w relacji r/r wzrosło o 1,5 proc. Jak już

wiemy, słabsza kondycja strefy euro to zagrożenie dla amerykańskiego

bilansu handlowego. Poza PKB poznamy także inflację HICP. O 14:30

opublikowane zostaną wartości inflacji amerykańskiej (szeroki CPI i bazowy

CPI core). Ta publikacja ma szansę wpłynąć na światowe notowania, choć nie

wiem, czy wpłynie na nasze. Trzeba bowiem pamiętać, że dzisiejsza sesja

jest ostatnią przed długim weekendem i zapewne nie wszyscy będą ją pilnie

śledzić. Aktywność nie zapowiada się zbyt wielka. Oby na czym oko zawiesić.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów