Jednak umiarkowanego animuszu stronie popytowej wystarczyło do minimalnego utrzymywania indeksu ponad wtorkowym zamknięciem do blisko południa. Później wiadomość o fiasku finalizacji transakcji, w ramach której Lehman Brothers miał pozyskać blisko 5 mld USD kapitału oraz obawy o wymowę danych z amerykańskiego rynku nieruchomości, wpłynęły na dynamiczną zniżkę głównego indeksu warszawskiej giełdy. Tuż przed godz. 13 zostało ustanowione, jak się później okazało, dzienne minimum na 39 571 pkt., po którym rynek falował. Pozytywna wymowa wyników finansowych Hewlett-Packard (zysk netto wzrósł w IIIQ roku obrotowego o 14 proc.) została zniwelowana przez obniżenie przez Goldman Sachs prognoz zysków dla pięciu amerykańskich banków. O relatywnej sile rynku i znacznym zdyskontowaniu negatywnych informacji świadczy neutralna reakcja inwestorów na gorsze od konsensusu dane dot. produkcji przemysłowej (5,3 proc. r/r wobec oczekiwań na poziomie 7,5 proc. r/r). Słabnące tempo produkcji przemysłowej oraz malejąca presja inflacyjna producentów (PPI wyniosła o 2,3 proc. r/r wobec oczekiwań na poziomie 2,6 proc. r/r) jest argumentem za utrzymaniem stopy procentowej na niezmiennym poziomie na najbliższym posiedzeniu RPP. Do końca notowań ciągłych obraz rynku niewiele zmienił się, a na zamknięciu notowania Lotosu i PKO BP wpłynęły korzystnie na indeks, który ostatecznie zakończył sesję na plusie.

Po wtorkowym mocnym spadku przyszedł czas na uspokojenie nastrojów. Drugie zamknięcie poniżej dolnej granicy trójkąta spadkowego potwierdza tą formację, przez co stronie popytowej będzie trudniej przejąć kontrolę. Notowania środowej sesji przebiegały w okolicach wtorkowych minimów przy małej zmienności, tworząc świecę o niskim korpusie, kształtem zbliżonym do doji. Charakter świecy, powstałej przy zwiększonych obrotach 978 mln zł, daje podstawy do utworzenia lokalnego dołka, stanowiącego wsparcie, mogącego utrzymać się przynajmniej na dzisiejszej sesji. Taki układ świec jest o tyle ciekawy, iż zbiega się on z niskimi wskazaniami oscylatorów wskazujących wyprzedanie rynku i szansę na odbicie z tego poziomu. Jednak ewentualny wzrost może napotkać na silny opór w pobliżu dolnej granicy trójkąta spadkowego a w przypadku braku siły jego sforsowania zwiększa się ryzyko pokonania wczorajszego minimum a wówczas wsparciem pozostanie wspominana wcześniej strefa (39 355 - 39 226 pkt.) stanowiącą 61,8% zniesienia oraz wsparcia ustanowionego przez połowę świecy z 21.07. Biorąc pod uwagę obecne wskazania średnioterminowy indykatorów (MACD wygenerował we wtorek sygnał sprzedaży, system kierunkowy w poniedziałek) przełamanie i tego wsparcia wydaje się być kwestią czasu.