X-TRADE: Długa lista danych z Ifo na czele

Ubiegły tydzień nie przyniósł znaczących zmian w wycenie aktywów finansowy. Notowania dolara czy ropy naftowej w piątkowe popołudnie były niemal na takim samym poziomie jak na początku handlu w miniony poniedziałek. Traciły najważniejsze indeksy giełdowe, co nie dziwi wobec nerwowego początku tygodnia (m.in. skutek wypowiedzi Rogoffa), choć znalazły się wyjątki (jak giełda w Londynie).

Aktualizacja: 26.02.2017 14:52 Publikacja: 25.08.2008 10:10

W nadchodzącym tygodniu, rozpoczętym bardzo optymistycznie przez azjatyckie parkiety (m.in. z powodu niższych cen ropy i wypowiedzi Bernanke, iż inflacja powinna się zmniejszać) czeka nas spora lista danych makroekonomicznych, choć tylko kilka z nich będzie miało (teoretycznie) potencjał do wywołania większej reakcji inwestorów. Do tej grupy z pewnością należy indeks Ifo, którego sierpniowy odczyt poznamy we wtorek. Indeks klimatu biznesowego w Niemczech zniżkował wyraźnie w ostatnich miesiącach i rynek oczekuje kolejnego spadku również w sierpniu, choć tylko o 03 pkt. (do 97,2 pkt.). Choć dane ze strefy euro mają z reguły mniejsze bezpośrednie przełożenie na rynek (właśnie z wyjątkiem Ifo), wyraźne pogorszenie się sytuacji gospodarczej na starym lądzie jest zasadniczą przyczyną ostatnich spadków na EURUSD. Drugim istotnym wydarzeniem będzie publikacja danych o zamówieniach dóbr trwałego użytku, uznawana za bardzo wrażliwy miernik amerykańskiego popytu. Dane poznamy w środę, zaś rynek oczekuje wzrostu o 0,1% m/m.

Ponadto w USA dane o sprzedaży domów, zarówno używanych (już dziś, konsensus 4,9 mln), jak i nowych (jutro, konsensus 523 tys.), dane o wydatkach i dochodach Amerykanów, wskaźnik nastrojów konsumenckich (konsensus 62,3 pkt.), czy wskaźnik aktywności w rejonie Chicago (oczekiwane 49,9 pkt.) - te wszystkie dane w piątek. W czwartek podane będą dane o PKB, jednak będzie to już drugi odczyt. Ze względu na silny eksport oczekuje się, iż będzie to rewizja wyraźnie powyżej podanych wstępnie 1,9%.

Cała seria lipcowych wskaźników podana zostanie w Japonii (piątek od 1.15 do 1.50 naszego czasu). Poznamy wtedy dane odnośnie inflacji, produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Poznamy wreszcie indeks aktywności w sektorze przemysłowym - w tym przypadku będą to dane sierpniowe.

Wreszcie będzie to ciekawy tydzień również w polskiej gospodarce. Jutro poznamy dane o sprzedaży detalicznej w lipcu. Oczekujemy sprzedaży na poziomie 14,5% r/r. W środę o poziomie stóp procentowych zdecyduje Rada Polityki Pieniężnej. W naszym przekonaniu Rada nie zmieni stóp procentowych, zwłaszcza w obliczu przeciwstawnych sygnałów takich jak sztywność płac i słabszy złoty z jednej strony oraz spowolnienie aktywności gospodarczej i spadające ceny ropy z drugiej. Uważamy, że jest jeszcze pole na jedną podwyżkę stóp i nastąpi ona we wrześniu. W czwartek poznamy dane o produkcie krajowym w drugim kwartale. Oczekujemy, iż roczny wzrost PKB (w cenach stałych roku poprzedniego) obniży się po raz trzeci z rzędu i wyniesie 5,5-5,8%. O ile będzie to ciągle tempo wzrostu porównywalne z tym z poprzednich kwartałów, większe spadki dynamiki PKB nastąpią zapewne w trzecim kwartale oraz w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Waluty - Dolar znów się umacnia

Końcówka minionego tygodnia oraz początek notowań w bieżącym to powrót do umocnienia dolara. Powód to silny spadek notowań ropy w piątkowe popołudnie, który radykalnie zmniejsza szanse na większe odbicie na tamtym rynku, a tym samym jest sygnałem dla inwestorów, iż przynajmniej jeden z czynników nie będzie dostarczał presji na osłabienie dolara. Para EURUSD jeszcze w piątek rano notowana była na poziomie 1,4890, tydzień zakończyła na 1,4773, zaś po kilku godzinach handlu w nowym tygodniu jest to już 1,4719 (choć notowania spadły nawet poniżej 1,47). Czy to już koniec korekty na parze EURUSD i powrót do ruchu spadkowego? Jest to bardzo prawdopodobne, jednak z oceną należy poczekać do pokonania poprzedniego minimum, czyli poziomu 1,4629. Dolar zyskuje też bardzo wyraźnie wobec jena - od piątkowego poranka notowania pary USDJPY wzrosły z poziomu 108,40 do 110,07.

Zakończenie mini-korekty na parze EURUSD oznaczałoby, iż złoty (który w zeszłym tygodniu odrobił nieco strat) ponownie będzie pod presją. W najbliższych dniach mamy kilka czynników o charakterze krajowym, które (przy braku silnych ruchów na EURUSD) mogą mieć wpływ na rynek. Chodzi o decyzję RPP odnośnie stóp procentowych, a dokładnie o komunikat, który mógłby ewentualnie zwiększać prawdopodobieństwo wrześniowej podwyżki. Teoretycznie zawsze zaskoczyć mogą także dane o PKB, choćby ze względu na zmiany zapasów, które często są bardzo zmienne. Tydzień złotówka zaczyna od osłabienia wobec dolara - USDPLN jest na poziomie 2,2430 (2,23 w piątek na zamknięciu), EURPLN jest na podobnym poziomie - 3,3030.

Surowce - Rura na Kaukazie znów działa

Na rynku ropy ponownie spore znaczenie odegrał poziom 120,90-121 USD za baryłkę, który tym razem okazał się skutecznym oporem dla mini-korekty z poprzedniego tygodnia. Ceny ropy mocno spadły już w piątek, po tym jak BP poinformowało o ponownym uruchomieniu rurociągu z Azerbejdżanu. I tak ceny ropy gatunku Brent jeszcze rano oscylowały niewiele poniżej 121 USD, zaś na koniec tygodnia obniżyły się zaledwie do 113,30 USD. Początek tygodnia przynosi jednodolarowy wzrost, jednak należy traktować go przede wszystkim jako odreagowanie piątkowych spadków. Kontynuacja przeceny prowadziłaby nas do wsparcia na poziomie 110,25 - 110,60 USD.

Przecena ropy i mechanizm, który uruchamia (tańsza ropa = mocniejszy dolara = presja na inne surowce), tradycyjnie szkodzi notowaniom kruszców. W piątek złoto traciło 2%, zaś srebro aż 5%. Dość gwałtownie (zwłaszcza w porównaniu do innych metali) drożała natomiast platyna - jej ceny wzrosły aż o 5% po tym jak u trzeciego co do wielkości producenta metalu (Lonmin Plc.) wybuchł strajk. Spółka poinformowała jednak dziś, iż strajk się zakończył, zaś produkcja nie ucierpiała.

Przemysław Kwiecień

Komentarze
Na co czeka RPP?
Komentarze
Gołębnik pozostaje otwarty
Komentarze
Kwiecień w obligacjach
Komentarze
W Polsce stopy w dół, w USA nie
Komentarze
Wyczekiwane decyzje RPP
Komentarze
Łapanie oddechu