Złoty umocnił się zatem względem porannych poziomów o 1,5 grosza, natomiast względem poziomu otwarcia pozostał na zbliżonym pułapie. Od rana widoczne ruchy w notowaniach złotego odzwierciedlają zachowanie kursu EUR/USD. Wobec braku danych makroekonomicznych z rodzimej gospodarki, w dniu dzisiejszym właśnie notowania dolara na światowym rynku walutowym prawdopodobnie będą główną determinantą dla złotego. Naszym zdaniem złoty może się dzisiaj umocnić, co spowodowane będzie osłabieniem dolara w skali globalnej (co z kolei jest pokłosiem fatalnej atmosfery utrzymującej się wobec amerykańskiego sektora finansowego).
Po wczorajszych danych (sierpniowa inflacja cen konsumentów oraz dynamika wzrostu wynagrodzeń w sierpniu) nie milkną komentarze na temat tego, jak powinna kształtować się polityka pieniężna prowadzona przez Radę Polityki Pieniężnej. Przypomnijmy - odczyt powyższych danych (mniejsze od prognoz wartości) zmniejsza presję inflacyjną, co powinno odsunąć w czasie podwyżkę stóp procentowych. Pamiętajmy jednak, że z powodu deklaracji przyjęcia euro w 2011 roku Rada prawdopodobnie będzie chciała podjąć działania mające na celu szybkie sprowadzenie inflacji do celu wyznaczone przez NBP. Podkreślał to w dzisiejszym wywiadzie członek RPP Marian Noga, który stwierdził, że faza zacieśniania polityki pieniężnej nie dobiegła końca i jeżeli chcemy osiągnąć cel inflacyjny w 2010 r. niezbędna jest kolejna podwyżka kosztu pieniądza. Rynek spekuluje, że podwyżka taka nie będzie mieć miejsca podczas wrześniowego posiedzenia Rady. Na chwilę obecną bardziej prawdopodobne jest podjęcie takiej decyzji w październiku.
W poniedziałek na światowym rynku walutowym panowała bardzo duża zmienność. Kurs EUR/USD odnotowywał wahania o kilka figur. Dzisiejsza sesja może przebiegać podobnie. Ostatnie doniesienia o upadku amerykańskiego banku Lehman Brothers oraz kłopotach firmy ubezpieczeniowej AIG wprowadziły w szeregi inwestorów dużą niepewność co do najbliższej przyszłości sektora finansowego. To właśnie wspomniana niepewność decyduje o silnych wahaniach kursu EUR/USD. Z jednej strony pogarszające się perspektywy amerykańskiego sektora finansowego jak i całej gospodarki USA zniechęcają inwestorów do kupna dolarów. Z drugiej strony jednak rośnie awersja do ryzyka, co skłania ich do przenoszenia swych środków w bezpieczne aktywa, za które, mimo ostatnich zawirowań, wciąż są uważane amerykańskiego obligacje. Są one kupowane za dolary, wobec czego wzrost popytu na nie prowadzi do aprecjacji tej waluty. Na korzyść dolara przemawiają również ostatnie spadki cen ropy naftowej. Na giełdzie w Londynie za baryłkę tego surowca płaci się już jedynie ok. 90 USD. Do zniżki tej przyczyniają się obawy inwestorów o tempo wzrostu gospodarczego na świecie, którego możliwy dalszy spadek będzie prowadził do zmniejszenia popytu na "czarne złoto".
Wspomniany wcześniej wzrost awersji do ryzyka sprzyja japońskiemu jenowi. Inwestorzy zamykają transakcje oparte o carry trade, które polegają na zapożyczaniu się w niskooprocentowanych walutach i na kupnie, za uzyskane w ten sposób środki, aktywów o wyższej stopie zwrotu, ale i o większym ryzyku. Kurs USD/JPY w bieżącym tygodniu odnotował już spadek aż o 4 figury. Dzisiaj o godz. 9.10 kształtował się on na poziomie 104,00. Wobec wciąż słabych nastrojów na światowych rynkach dzisiaj będziemy prawdopodobnie obserwować dalsze umocnienie japońskiej waluty.
Wysoka zmienność na rynku walutowym wynika również z oczekiwań inwestorów na dzisiejszą decyzję amerykańskiego Komitetu Otwartego Rynku w sprawie stóp procentowych. Zostanie ona podana do publicznej wiadomości o godz. 20.15 naszego czasu. W ostatnich dniach znacznie wzrosły szanse na obniżkę kosztu pieniądza w USA. Przez niektórych oceniane są one nawet na 90%. Choć decyzja taka nie jest wykluczona, to jednak naszym zdaniem, tego typu interwencja byłaby już zbyt dużym ukłonem FOMC w stronę amerykańskiego rynku finansowego. Oczekiwania inwestorów na poluzowanie polityki pieniężnej przez tę instytucję mogą jednak na dzisiejszej sesji prowadzić do osłabienia amerykańskiej waluty. Podobnie jak dane na temat inflacji konsumentów (CPI) w USA, które mogą wskazać na spadek dynamiki wzrostu cen w ostatnim miesiącu. Wskaźnik CPI poznamy o godz. 14.30.