Tak wyraźny spadek dynamiki eksportu najprawdopodobniej spowodowany jest niskim kursem złotego oraz spowolnieniem gospodarczym u naszych głównych odbiorców eksportowych a także wysoką dynamiką płac w polskich przedsiębiorstwach, która jest wyższa niż produktywność pracy co zmniejsza rentowność przedsiębiorstw.

Jednak informacja ta nie osłabiła złotego, wręcz przeciwnie złoty pod koniec sesji zyskiwał i o 16:15 kurs EURPLN testował poziom 3,3360, natomiast USDPLN 2,317. Bardziej optymistyczną informacją była publikacja odczytu inflacji w cenach producentów. W ujęciu rocznym ceny rosły w tempie 2 proc., nieznacznie niżej od oczekiwań rynkowych, które ukształtowały się na poziomie 2,1 proc. Niższe tempo wzrostu cen producenckich z pewnością zmniejszy presję inflacyjną, co z kolei będzie miało swoje odbicie w inflacji CPI. Pomimo serii niższych danych makro, które ujrzały światło dzienne w tym tygodniu (inflacja CPI, dynamika płac, dynamika produkcji przemysłowej) podtrzymujemy swoje zdanie, że w tym roku RPP zdecyduje się jeszcze na jedną podwyżkę kosztu pieniądza, najprawdopodobniej na październikowym posiedzeniu, po zapoznaniu się z najnowszą projekcją inflacyjną.

Kolejne informacje makro opublikowane w dniu dzisiejszym napłynęły zza Oceanu. Indeks wyprzedzający koniunktury LEI spadł w sierpniu o 0,5 proc. wobec oczekiwanego spadku o 0,2 proc. Duże lepiej od szacunków wyszedł indeks Fed z Filadelfii, obrazujący nastroje gospodarcze w tym rejonie. We wrześniu wzrósł on o 3,8 pkt. wobec -12,7 pkt. miesiąc wcześniej, co może świadczyć, że ten rejon wyszedł z fazy recesji. Prognoza zakładała lekki wzrost, do poziomu -10 pkt.

Pomimo wczorajszej mocnej przeceny na Wall Street, dzisiejsza sesja na rynkach europejskich charakteryzowała się wzrostami. Główne indeksy zyskiwały ponad 1 proc., a warszawski WIG20 nie odstawał od tego. Ostatecznie ten polski najważniejszy indeks zyskał 1,6 proc. wobec poziomu wczorajszego zamknięcia. Obroty na rynku były duże, przekroczyły 1,7 mld złotych.

Przemysław Nowak