Amerykańską walutę wsparł dziś nieco lepszy od prognoz odczyt PKB za III kwartał w Stanach Zjednoczonych. Wstępne dane wskazują, że PKB zmniejszył się o 0,3%, podczas gdy rynek oczekiwał spadku o 0,5%. Dane te nie są optymistyczne, jednak w chwili obecnej wszelkie odczyty, które nie są podstawą do paniki, uznawane są za dobrą wiadomość. Warto jednak zwrócić uwagę na inny wskaźnik, czyli spadek wydatków konsumentów. W III kwartale zmalały one o 3,1%, co wskazuje na słabą perspektywę przyszłości amerykańskich przedsiębiorstw. Stawia to też spory znak zapytania przy dalszym odreagowaniu na giełdach. A jak wiadomo, w sytuacji kryzysowej, przez wielu inwestorów dolar jest uznawany za najlepszą lokatę, dlatego też należy oczekiwać jego dalszej aprecjacji.
Silne wahania obserwowaliśmy dziś na rynku złotego. Po porannym umocnieniu krajowej waluty, w trakcie sesji traciła ona na wartości. Amplituda wahań po raz kolejny była bardzo duża, minimalne i maksymalne poziomy na parach USD/PLN czy EUR/PLN różniły się niemal 20 groszami. Negatywnie na wartość złotego wpłynęła wypowiedź prezesa NBP. S. Skrzypek poddał w wątpliwość szanse na wcielenie w życie terminowo harmonogramu przyjęcia euro przez Polskę. Jego zdaniem nie wszystkie daty będą mogły być dotrzymane. Po jego słowach zauważy można było wzmożoną wyprzedaż złotego.
Obecnie można przypuszczać, że wraz ze spadkiem notowań EUR/USD będziemy obserwować kolejną falę osłabienia złotego. Z osądem tym warto wstrzymać się do sesji giełdowej w Azji. Dalsza zwyżka na parkietach oraz kontynuacja osłabienia jena mogą bowiem nieco zmienić obraz rynku.
Mikołaj Kusiakowski
Departament Doradztwa i Analiz