Niezależnie od tego, wzrost cen wydaje się obecnie kierunkiem domyślnym. Poziom wsparcia jest daleko, a dotychczasowa korekta jest niewielka. Mała korekta w trendzie wzrostowym jest potwierdzeniem przewagi popytu. Zauważmy, że podaży nie udało się nawet zbić ceny kontraktów do poziomu minimum z wtorku sprzed tygodnia, a to przecież nie jest aż tak ważny poziom. Co dopiero doprowadzić do test wsparcia na 2800 pkt. M 11-12