[srodtytul]Bieżąca sytuacja na rynku ropy [/srodtytul]
Ceny ropy nieprzerwanie od ponad 2 miesięcy pozostają pod wpływem wydarzeń w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie (głównie w Libii). Wysokim poziomom cen sprzyja zagrożenie rozprzestrzeniania się protestów i zamieszek na inne kraje, będące znacznymi producentami ropy (Algieria, Oman, Nigeria, Iran) oraz coraz bardziej widoczne ożywienie w krajach największych konsumentów ropy.
Na początku kwietnia ceny ropy Brent przebijając 125 USD za baryłkę, dobiły do poziomów nienotowanych od lipca 2008 r. Dynamicznym wzrostom sprzyjały również informacje o chaosie oraz zamachach związanych z wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi w Nigerii (ok. 2,5% światowej podaży ropy). Ważnym czynnikiem była również zmiana konsensusu rynkowego dotyczącego pierwszej podwyżki stóp procentowych przez FED. Według konsensus ustalonego w marcu przez agencję Reuters pierwszej podwyżki należy spodziewać się dopiero w pierwszym kwartale 2012 r. Jednakże, w kolejnych dniach po przebiciu poziomów nienotowanych od ponad 2,5 roku, zaobserwować można było lekką korektę, w wyniku której ceny baryłki ropy Brent spadł do poziomu 120 USD. Spadkom cen sprzyjał raport banku Goldman Sachs, który radził klientom realizować zyski z długich pozycji m.in. na rynku ropy. Lekko zaskakujące okazały się także raporty Międzynarodowej Agencja Energii oraz OPEC-u, które w swoich comiesięcznych publikacjach nie zmieniły prognoz dynamiki popytu na ropę w 2011 r. Ważnym makroekonomicznym czynnikiem wspierającym korektę, była również obniżka prognoz MFW co do wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych (prognozowany wzrost: 2,8% w 2011, o 0,2% mniej niż trzy miesiące temu), które odpowiadają za 22% światowej konsumpcji ropy.
[srodtytul]Najnowszy raportu grupy OPEC [/srodtytul]
Nastroje na rynku ropy tuż przed publikacją kwietniowego raportu kartelu OPEC wskazywały że, pod wpływem poprawy sytuacji w największych gospodarkach na świecie, duża część analityków spodziewała się rewizji w górę prognozowanego wzrostu popytu w 2011 r. Ku ich zaskoczeniu nie uległ on zmianie i wynosi 1,4 mb/d y/y (w 2010 r. wyniósł 2,0 mb/d). Za wzrost popytu w 2011 r. odpowiadają w największej części kraje „emerging markets”. Według najnowszych prognoz popyt w Chinach ma wzrosnąć o ponad 5,5%, w krajach Ameryki Południowej o 2,85% oraz o 1,87% w krajach byłego Związku Radzieckiego. Wzrost popytu w krajach OECD, zgodnie z oczekiwaniami większości ekspertów, będzie niewielki i wyniesie ok. 0,5 %. Według ekspertów OPEC wpływ wydarzeń w Japonii na wielkość popytu będzie niewielki i wyłącznie krótkoterminowy. Od strony podażowej, prognozy wzrostu wydobycia ropy w 2011 r. ze strony krajów niezrzeszonych w kartelu OPEC uległy lekkiej rewizji w górę o 0,06 mb/d. Wzrost ten powinien wynieść 0,58 mb/d w stosunku do roku 2010. Całkowita wartość podaży ze strony owych państw ma wynieść 50,76 mb/d (ok. 60% światowej podaży ropy).