Słabszy dolar nie pomógł

Już wcześniej było wiadomo, że ten tydzień nie będzie rekordowym pod względem aktywności. Obie sesje, które są już za nami, potwierdzają, że wielu uczestników rynku postanowiło wykorzystać ten zlepek wolnych dni na wypoczynek. Wygląda na to, że mieli rację

Aktualizacja: 25.02.2017 20:44 Publikacja: 28.04.2011 01:46

Słabszy dolar nie pomógł

Foto: Archiwum

Niska aktywność sprawia, że tym, co zostali, nie chce się handlować.

Dzień rozpoczął się w umiarkowanie pozytywnych nastrojach. Ceny wzrosły na starcie, choć szybko zjechały pod poziom wtorkowego zamknięcia. Podobnie przebiegał początek notowań na rynku akcji. Indeks WIG20 rozpoczął dzień na plusie, ale szybko go stracił. Przed południem pojawiła się fala osłabienia. Skala spadku wyniosła ok. 20 pkt. Ruch zdecydowanie za mały, by coś wieścić, ale w skali sesji o tyle ciekawy, że zmniejszył szansę na atak na poziomy rekordu. Takiego ataku można jeszcze było przed sesją oczekiwać. Rynki zachodnie sprzyjały akcji popytu. Rosły ceny kontraktów na indeksy amerykańskie, a Nikkei zyskiwał na fali wyników spółek, które nie były aż tak złe, jak niektórzy przewidywali w kontekście skutków trzęsienia ziemi z 11 marca. Co ciekawe, zwyżki cen w Japonii miały miejsce w sytuacji, gdy agencja S&P obniżyła perspektywę ratingu dla długu japońskiego. Powodem tej zmiany były właśnie skutki trzęsienia ziemi. Rynki na to nie zareagowały zapewne dlatego, że nie był to pierwszy taki przypadek. Wcześniej podobna decyzja została podjęta w agencji Moody’s. Mimo wszystko nie był to powód do radości.

Nastroje na rynkach światowych sprzyjały raczej bykom, co było związane ze słabnącym dolarem. Spadek notowań amerykańskiej waluty był pochodną oczekiwań na zakończenie posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku, po którym miała odbyć się konferencja prasowa. Panowała opinia, że wydźwięk konferencji i komunikatu po posiedzeniu będzie raczej gołębi.

Po wspomnianym niewielkim osłabieniu rynek wszedł w powolną korektę. W ciągu kilku godzin ceny wzrosły o kilkanaście punktów. Końcówka przyniosła kolejną falę osłabienia. Jego skala nie jest czymś niepokojącym. Nadal w poszukiwaniu sygnałów nieco bardziej wyraźnej słabości spoglądamy na poziom lokalnego dołka na wysokości  2860 pkt. Dopiero skuteczne sprowadzenie cen pod ten poziom będzie skutkowało zmianą nastawienia na neutralne. W tej chwili nie ma powodów, by uznać, że atak na rekordy nie jest nadal prawdopodobny.

[ramka]

[link=http://www.parkiet.com/temat/71.html]Sprawdź [b]notowana kontraktów terminowych[/b] » [/link]

[link=http://www.parkiet.com/temat/35.html]Czytaj [b]komentarze Kamila Jarosa[/b] »[/link]

[link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=2&sid=978507ca09a3dd7e184ef38ce8a71009]Podyskutuj na [b]forum parkiet.com[/b] z innymi inwestorami na temat [b]kontraktów[/b] »[/link]

[/ramka]

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów