Co do zmienności cen, to biorąc pod uwagę przeciętną historyczną, trudno się zachwycać, ale mimo wszystko nie było źle. Na dodatek kierunek był w miarę jednostajny, co skutkowało pojawieniem się sygnałów technicznych.
W czwartek doszło do opuszczenia miesięcznej konsolidacji.
To był krótkoterminowy sygnał słabości rynku. Dla nas stał się podstawą do zmiany nastawienia na neutralne. Już nie zakładamy, że popyt ma przewagę w średnim terminie. Jest to dość wysoki poziom jak na takie wnioski, ale z drugiej strony miesiąc konsolidacji ma swoje konsekwencje. Pytanie, czy ta zmiana okaże się skuteczna.
Tego oczywiście w chwili jej pojawienia się nie wiemy.
Jeśli założyć, a tak właśnie zakładam, że do nastawienia pozytywnego powrócić będzie można przy nowych rekordach trendu, to podaż ma nieco czasu i miejsce na potwierdzenie tego sygnału. Na razie bowiem niespecjalnie to wygląda. Skala spadku pod poziom wsparcia nie była duża, a wczorajsza publikacja danych w USA może wesprzeć popyt.