Mowa o wsparciu na wysokości 2800 pkt, a więc o poziomie, którego pokonanie miało być podstawą zmiany nastawienia z neutralnego na negatywne. Skoro minimum wczorajszych notowań znajduje się pod 2800 pkt, to do zmiany nastawienia na początku sesji doszło. Późniejsze notowania tej zmiany jednak nie potwierdziły. Zakończenie sesji było bowiem diametralnie odmienne od poranka. Wzrost cen i maksima sesji w ostatnich minutach zanegowały nie tylko poranną słabość, ale także wspominaną zmianę nastawienia. Na koniec sesji ponownie należało powrócić do nastawienia neutralnego.

Wniosek po wczorajszej sesji jest następujący – atak podaży na wsparcie zakończył się fiaskiem. Taka obserwacja może pociągać za sobą przypuszczenie, że skoro podaż nie zdołała poradzić sobie z poziomem wsparcia, to teraz do akcji wejdzie popyt. Już wszedł, na co wskazuje końcówka sesji. Nie jest jednak wcale pewne, że to wejście będzie wystarczające. Rynek odbił się od okolic 2800 pkt, ale skala wzrostu cen jeszcze wcale nie upoważnia do optymistycznych opinii. Tak jak przed weekendem, tak i teraz poziomem odniesienia dla nastawienia pozytywnego jest lokalny szczyt znajdujący się na 2875 pkt. Dopiero uporanie się cen z tą barierą pozwoli na bardziej pewne wnioski, że wsparcie na 2800 pkt obroniło się i rynek ma szansę na wzrost łącznie z powrotem w okolice rekordów.

Wczorajsze wydarzenia miały swój kontekst globalny. Podobne testy wsparć miały miejsce na innych rynkach i, podobnie jak w przypadku naszych kontraktów, nie doszło do globalnego sygnału odejścia od ryzyka. Dobra końcówka sesji na warszawskim parkiecie wygląda na ruch ulgi. Nie bez znaczenia jest także obserwacja, że w końcówce dnia za wzrost cen odpowiadała redukcja krótkich pozycji. Także wielkość obrotu nie była wczoraj rekordowa. Dzień odwrotu? Być może, ale dopiero jak zyskamy potwierdzenie. Gracze najszybsi zapewne reagują na wzrost ceny ponad poziom 2835 pkt. Z punktu widzenia średniego terminu nie ma możliwości, by taka zmiana miała wpłynąć na nastawienie do rynku. Rynek uczy cierpliwości. Na razie pozostajemy z nastawieniem neutralnym.