Spadkom sprzyjały publikacje danych potwierdzających silną odpowiedź podaży na wysokie ceny w sezonie 2010/2011 (wzrost areałów pod zasiew najważniejszych surowców w USA), przegłosowanie przez amerykański Senat poprawki znoszącej subsydia dla przemysłu etanolowego (odpowiada on za ponad 40% popytu na kukurydzę w USA) oraz decyzje władz rosyjskich o zakończeniu zakazu eksportu zbóż.
Kolejny raport Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa przynosi lekkie pogorszenie prognoz bilansu oraz nieznaczną poprawę poziomu zapasów (wynikająca z rewizji poziomów zapasów początkowych dla trwającego obecnie sezonu) na rynkach trzech najważniejszych surowców.
W wyniku fatalnej pogody w Kanadzie (obfite deszcze) mocno zrewidowano prognozy produkcji pszenicy (o 3,5 mln ton) w kraju trzeciego największego eksportera owego surowca. Tym samym prognozowany poziom deficytu powinien wynieść ponad 4 mln ton (w poprzednim sezonie wyniósł on prawie 14 mln ton). Lekkiej rewizji w dół uległ również deficyt na rynku soi. Pozytywnie zaskakują dane z rynku kukurydzy, na którym deficyt powinien okazać się mniejszy w wyniku znacznego wzrostu poziomu produkcji w USA (wzrost o blisko 6 mln ton w porównaniu do prognozy z czerwca).
Ogólna sytuacja na rynku zbóż w dłuższym terminie powinna sprzyjać spadkom notowań surowców rolnych (zakładając brak drastycznych zmian pogodowych). Ze względu na dużą substytucyjność pomiędzy cenami „softów”, w średnim okresie spodziewać się można dużo bardziej dynamicznych spadków cen kukurydzy niż cen pszenicy. Takiemu zachowaniu notowań sprzyjać powinny dużo bardziej korzystne prognozy dla produkcji kukurydzy, ze względu na historycznie bardzo niski poziom wskaźnika cen pszenicy do cen kukurydzy o którym pisaliśmy w raporcie : [link=http://www.xtb.pl/repository/Raport%20z%20rynku%20surowcow%2015%2003%202011.pdf "target="_blank"]http://www.xtb.pl/repository/Raport%20z%20rynku%20surowcow%2015%2003%202011.pdf[/link]
Głębszych spadków cen na całym rynku (do poziomów względnie zbliżonych do tych sprzed dwóch sezonów) należy oczekiwać dopiero w kolejnym sezonie 2012/2013, w którym zwiększone w ostatnich miesiącach moce produkcyjne gospodarstw rolniczych będą mogły być w pełni wykorzystane. Oczywiście przy założeniu sprzyjających warunków pogodowych.