Włosi stoją przed ciężką perspektywą. W pierwszych miesiącach przyszłego roku mają do spłaty znaczną paczkę długu (do 1 lutego wynosi ona 26 mld euro). Naturalne jest, że nie mają środków, by dokonać spłaty netto. Jest zatem potrzeba refinansowania. Pytanie brzmi, czy znajdą się chętni, a jeśli nawet, to na jakich warunkach? Obecna wysoka rentowność obligacji włoskich nie jest jeszcze straszna, jeśli okaże się krótkotrwała. Jeśli zaś ten stan rzeczy będzie trwał przez długi czas, finanse tego kraju nie wydolą. Przedstawiciele Włoch uspokajają. Zdaniem szefowej departamentu zarządzania długiem „gwałtowny wzrost kosztów zadłużenia nie będzie miał trwałego wpływu na dług Włoch, nawet biorąc pod uwagę fakt, że włoski skarb państwa przygotowuje się do sprzedaży w przyszłym roku obligacji i bonów skarbowych o wartości 440 mld euro".
W tym tygodniu słowo dług pojawia się w wielu odmianach. Po rynkach przeleciał strach, że nawet Niemcy nie zdołali sprzedać pełnej oferty obligacji. Był to nawet argument dla naszego ministra finansów, by podkreślić wyjątkowość chwili. Moim zdaniem to małe nadużycie. Owszem Niemcy nie sprzedały obligacji, ale nie dlatego, że nie było na nie popytu, ale dlatego, że popyt żądał lepszych cen, a rząd niemiecki się temu dyktatowi nie poddał. Nie ma tu mowy o analogiach z aukcjami krajów zagrożonych, które straciły wiarygodność na rynku prywatnym. Obligacje niemieckie mają w skali Europy status podobny do statusu obligacji amerykańskich w skali globu. Niemcy sobie spokojnie mogą pogrywać z rynkiem, bo jeśli ktoś lokuje w Europie, to w pierwszej kolejności kieruje swoje kroki na rynek niemieckich papierów. Nie przypuszczam, by kolejne aukcje kończyły się podobnymi wynikami. Pytanie, kto kogo przyciśnie. Czy Niemcy rynek, czy rynek Niemców.
W trakcie tygodnia ceny spadły. To jest fakt. Faktem jest więc pogłębienie panującej obecnie tendencji. Okolica 2100 pkt jawi się jako ważne wsparcie, ale to nie oznacza, że rynek musi się tam zatrzymać. Sygnałem zatrzymania przewagi podaży będzie pokonanie jakiegoś oporu. Pierwszym jest poziom 2230 pkt.