Zaczęliśmy spadkiem o 34 pkt. by w trakcie sesji odrobić tą stratę. Nastawienie pozostaje negatywne, a zmienić się może na neutralne, gdyby doszło do pokonania szczytu notowań z ostatniej środy. Nastawienie pozytywne będzie uzasadnione dopiero po pokonaniu poziomu na 2292 pkt. Wpływ wyniku wyborczego, jaki dziś uchodzi za główną przyczynę ruchów cen, nie wydaje mi się aż tak znaczący. Może być straszakiem w mediach, ale raczej nie przeszkodzi w próbach popytu zmierzających do podniesienia cen.