Mówiło się o luzowaniu ilościowym, a przynajmniej o przedłużeniu wygasającej w czerwcu Operacji Twist. Państwo czytają ten tekst już znając tę decyzję. Ja nadal poruszam się w atmosferze domysłów. Zastanawia mnie, co ma się wydarzyć po tym, gdy Fed podejmie decyzję oczekiwaną przez uczestników rynku (co się wydarzy, gdy takiej decyzji nie podejmie, można się domyślać). Skoro oczekiwanie na taką decyzję było motorem zwyżek, to co będzie motywem do zakupów, gdy decyzja zapadła? Przypomnę, że nie mówimy tu o dwóch dniach zwyżek, ale o wzroście, który trwa już ponad trzy tygodnie. Od dwóch tygodni zwyżka jest szybka. Nie została przerwana żadną większą korektą spadkową, choć było kilka przymiarek. Czy można zakładać, że będzie ona kontynuowana w podobnym stylu przez kolejne dni? Jeśli nawet ktoś taki scenariusz zakłada, to co miałoby być motywem do zdecydowanych zakupów?
Rynek wykonał w krótkim czasie wzrost o grubo ponad 10?proc. W przypadku serii wrześniowej od dołka do szczytu ceny wzrosły o ponad 14 proc. Taka zmiana jest znacząca, a brak dotychczas korekty spadkowej zmniejsza potencjał dla zwyżki. Oczywiście istnieją sytuacje, gdy ruch cen w górę jest dynamiczny i długotrwały, ale są to sytuacje wyjątkowe i związane z pojawieniem się dużego kapitału. Obecnej zwyżki nie można tak określić. Po pierwsze, pojawiła się po okresie silnego pesymizmu i już doprowadzenie do równowagi musiało skutkować ruchem w górę. Po drugie, niski poziom obrotu na akcjach podważa zasadność tłumaczenia, że mamy do czynienia ze znacznym wzrostem zainteresowania zakupami.
Te wątpliwości sprawiają, że nadal warto wcześniej przemyśleć, czy obecne wyceny są korzystne z punktu widzenia gry na wzrost cen. Jeśli nawet rynek miałby się jeszcze podnieść, to może warto poczekać na cofnięcie się cen. Problem w tym, że mowa tu tylko o krótkim terminie. W średnim trendu nie ma.