Całość sesji należy uznać za nieznacznie pesymistyczną, ale nie dokonał się najważniejszy sygnał. Dzisiejsze osłabienie nie było wystarczające, by potwierdzić obecne nastawienie negatywne. Nadal znajdujemy się w zawieszeniu między wsparciem w postaci dołka z ubiegłego tygodnia, a szczytu z 5 lipca. Dzisiejsza słabość nie jest specjalnie duża. Wyróżnia nas za to ociąganie się z naśladowaniem rynków zachodnich. Czyżby znowu jakieś przeczucie?