Wygląda jednak na to, że rynek pracy po prostu kontynuuje powolny wzrost, jaki był notowany przez większość miesięcy tego roku (z wyjątkiem zamieszania pogodowego w pierwszych miesiącach). Słabe dane z sierpnia zostały zrewidowane, co już bardziej odpowiada temu, co przed miesiącem wskazywał raport ADP. Gdy jeszcze uwzględnić średnio 30 tys. etatów, o które pozytywnie zostanie skorygowany na początku przyszłego roku każdy miesiąc tegoroczny (takie są w tej chwili szacunki tej corocznej korekty), to okaże się, że osławiony raport ADP z września tylko o 30 tys. minął się z faktyczną wielkością. Wniosek z tego taki, że nadal warto przyglądać się danym, które publikowane są przed rządowym raportem, bo po czasie to właśnie one wskazują faktyczne zmiany.
Na rynku piątkowa sesja odnowiła nadzieję byków na próbę ataku na rekord trendu. Sam atak był tego dnia mało prawdopodobny za sprawą niskiego otwarcia. Relatywnie wysokie zamknięcie sprawia, że już uwzględnienie średniej zmienności nakazuje rozważanie tego scenariusza. Inną kwestią jest skuteczność takiej akcji w kontekście przyszłych ruchów. To będzie analizowane na bazie jakości popytu w chwili ewentualnej akcji. Gdyby ceny jednak nie zdołały wzrosnąć, to rynek będzie broniony przez wsparcie znajdujące się na poziomie 2364 pkt.